Czyli Turcy, Walezy i luterański etos pracy.
Zygfryd Promnitz urodził się w 1534 roku w Alt-Wichau (Starym Wichowie). Był synem Anzelma z młodszej linii rodu Promnitzów.
W połowie XVI wieku przebywał na cesarskim dworze w Wiedniu, by z czasem zostać asesorem sądowym w Speier oraz panem państwa stanowego Żary-Trzebiel, którym najpierw w imieniu swego wuja, biskupa Baltazara Promnitza zarządzał, a po jego śmierci odziedziczył.
Jako poddany cesarza Maksymiliana II, a potem także Rudolfa II, walczył z wojskami tureckimi na pograniczu węgierskim. Po czasie zaczął pełnić m.in. funkcję komisarza cesarskiego ds. handlu między Śląskiem i Polską. To właśnie Zygfryd witał w Łużycach zmierzającego na koronację do Polski Henryka Walezego.
Sukcesywnie pomnażał swój majątek, nabywając nowe posiadłości (m.in. Hoyeswerdę), zakładając folwarki pańszczyźniane i sprowadzając osadników żydowskich. „Kronikarze podkreślali przy tym jego prawdziwie luterańskie podejście do zagadnień pracy, jej poszanowania i czasu nań przeznaczonego. Pod tym względem starał się zwalczać wszelkie nieróbstwo, próżniactwo i długie spędzanie czasu przez poddanych przy piwie, czy gorzałce” – pisał Jerzy Polak, historyk i autor „Pocztu panów i książąt pszczyńskich”.
Co ciekawe, do przejścia Zygfryda na luteranizm walnie przyczynił się wspomniany tu już… katolicki biskup Baltazar. Ale też takie były to czasy. Niemal wszyscy ówcześni książęta i arystokraci byli już wtedy protestantami, więc jeśli Zygfryd chciał coś w hierarchii znaczyć, także musiał zostać luteraninem.
W 1585 r. został wyznaczony na administratora tzw. ordynacji pszczyńskiej oraz na kuratora małoletniego dziedzica ziemi pszczyńskiej, Abrahama Promnitza, którego zresztą Zygfryd ożeni później ze swoją córką, Anną Marią. Wszystko przez długi ojca Abrahama, Karola.
W 1587 roku, po śmierci Stefana Batorego, Zygfryd brał udział w nieudanej wyprawie arcyksięcia Maksymiliana Habsburga (brata cesarza) na Kraków. W odwecie wojska polskie, wraz z Tatarami, najechały ziemię pszczyńską i inne śląskie posiadłości. Potem Promnitz brał udział w pokojowych rokowaniach z Polską.
Zmarł 25 II 1597 roku.
***
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.