Potrzebna jest troska o zachowanie polskości i tradycji polskiej na Śląsku, ale trzeba też dbać o to, by było jak najwięcej śląskości w Polsce, czyli solidnej pracy i solidnego życia - powiedział w czwartek w Katowicach prezydent Bronisław Komorowski.
Jakub Szymczuk /GN Prezydent Bronisław Komorowski Prezydent zasadził przed nową siedzibą Muzeum Śląskiego jeden z Dębów Wolności. 25 drzewek tego gatunku, sadzonych przez Komorowskiego w różnych miejscach kraju, ma upamiętnić 25-lecie polskiej wolności.
"Tak jak jest i zawsze będzie troską zachowanie polskości i tradycji polskiej na Śląsku, tak wielkim wyzwaniem dla nas wszystkich jest, aby jak najwięcej śląskości było w Polsce, bo to jest właśnie solidna praca, solidne życie, umiejętność zorganizowanego wysiłku. Tego życzę wszystkim na Śląsku, tego życzę Polsce" - powiedział prezydent.
Komorowski podkreślił, że sadzi dąb "w pięknym, niezwykłym miejscu". "Tu widać, że tę wolność potrafimy zagospodarować dobrze, a czasami nawet znakomicie. Potrafimy nawet zabliźniać różne rany, bo przecież widać po Śląsku, że się rozwija, ale cały czas ma też brzemię nierozwiązanych problemów, związanych z głębokimi zmianami gospodarczej i społecznej natury" - powiedział.
Nowa siedziba Muzeum Śląskiego, która ma być oficjalnie oddana do użytku w przyszłym roku, powstała na terenach zlikwidowanej kopalni "Katowice" w ścisłym centrum miasta, blisko hali Spodka. Część obiektów, m.in. czynny już oddział muzeum - Centrum Scenografii Polskiej - działa w zabytkowych poprzemysłowych obiektach. Główna, wybudowana od podstaw siedziba placówki mieści się pod ziemią.
Plany budowy nowoczesnego gmachu Muzeum Śląskiego sięgają czasów przedwojennych. Inwestycję rozpoczęto w Katowicach w okresie międzywojennym, ale podczas wojny Niemcy rozebrali powstający budynek jako symbol polskości. W społecznym odbiorze, według opinii różnych środowisk na Śląsku, sfinansowanie obecnej siedziby ze środków UE to "wyrównanie historycznych rachunków".
Prezydent stwierdził, że nowy gmach to "niezwykły symbol sam w sobie, symbol śląskości i polskości na Śląsku". "Jestem bardzo dumny i wdzięczny z tego powodu, że możemy ten dąb zasadzić na tle niezwykłej architektury, niezwykłej instytucji, która powstaje tutaj - na Śląsku, w Katowicach, dzięki wykorzystaniu tego ogromnego rezerwuaru siły, energii, także i możliwości finansowych, które są stworzone przez członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Jestem pewien, że to miejsce będzie służyło wielu sprawom, dobrym sprawom, Katowicom, całemu Śląskowi i całej Polsce" - podkreślił prezydent.
Po zwiedzeniu nowej siedziby Muzeum Śląskiego w Katowicach, Komorowski dzieląc się z dziennikarzami wrażeniami, powiedział, że są one "jak najlepsze". "Widać, że jest to niesłychana architektura (...), prawdziwa dojrzała architektura, nowoczesna, która stwarza zupełnie nowe możliwości ekspozycji i funkcjonowania takiej instytucji jak Muzeum Śląskie" - powiedział.
Komorowski wspominał, że będąc kiedyś w Nadrenii patrzył "z zazdrością", jak tam udało się "zbudować niesłychanie ciekawy krajobraz, już postindustrialny, z niesłychanie wyraźnymi ambicjami ku nowoczesności, ku rozwiązaniom nowoczesnym". "I dzisiaj patrzę, że to jest praktycznie - może na pewno nie gorsze - a może nawet lepsze, to co tutaj na Śląsku powstaje w Katowicach (...), to jest gigantyczne założenie, które jest (...) na skalę śląską; rozmach śląski" - powiedział Komorowski.
Nowa siedziba Muzeum Śląskiego powstaje od lipca 2011 roku. Wśród nowych obiektów znalazł się m.in. nowy gmach główny muzeum składający się kondygnacji naziemnych i podziemnych. W kompleksie znajdują się również dawne obiekty pokopalniane, w tym m.in. dawny magazyn odzieżowy, dawna maszynownia, czy wieża wyciągowa szybu "Warszawa".
Wartość całego projektu wynosi ponad 324 mln zł, w tym 85 proc. to dofinansowanie ze środków unijnych (ponad 225 mln zł). Pozostała część to wkład własny samorządu województwa śląskiego. Projekt uzyskał również dofinansowanie ze środków ministra kultury i dziedzictwa narodowego w wysokości 2,3 mln zł. Nowa siedziba muzeum zostanie otwarta wiosną 2015 roku.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.