- Abp Gawlina był mężem Kościoła. Na jego pomnikach można śmiało pisać: "Dilexit Ecclesiam et Patriae" - "Umiłował Kościół i Ojczyznę" - mówił podczas homilii abp Wiktor Skworc.
Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. z okazji 50. rocznicy śmierci abp. Józefa Gawliny, odprawionej w parafii św. Barbary w Chorzowie.
- W życiu abp. Gawliny uderza jego nieprzeciętna odwaga i zdolność do podejmowania trudnych, nawet kontrowersyjnych decyzji - zauważył abp Skworc. - Ta odwaga wynikała z faktu, że cała jego aktywność była przyporządkowana jednemu celowi: zbawieniu dusz! To był motyw i kryterium jego działania.
Życiorys późniejszego arcybiskupa jest bardzo bogaty. Urodził się 18 listopada w 1892 roku w Strzybiku koło Raciborza, w ówczesnym państwie niemieckim. - Jednak jego rodzina miała jasno określoną, czytelną świadomość narodową - podkreślił abp Skworc.
Za opowiedzenie się za polskością młody Józef Gawlina został relegowany ze szkoły średniej. Po studiach teologicznych we Wrocławiu, 19 czerwca 1921 roku przyjął święcenia kapłańskie.
Został skierowany do pracy na Górnym Śląsku, w nowo utworzonej diecezji katowickiej. Ściśle współpracował z kard. Augustem Hlondem. W lipcu 1924 roku został przez niego mianowany sekretarzem generalnym Ligi Katolickiej.
Od września 1924 do grudnia 1926 ks. Józef Gawlina był redaktorem "Gościa Niedzielnego" ("Tygodnika dla Ludu Katolickiego Administracji Apostolskiej Śląska Polskiego"). Na łamach gazety podejmował aktualne problemy społeczne.
Mocno realizował duszpasterstwo poprzez media, bo już w marcu 1927 roku został mianowany kierownikiem Biura Prasowego Episkopatu Polski. Ponadto realizując uchwałę Episkopatu Polski, założył Katolickie Biuro Prasowe, którego był pierwszym dyrektorem.
W lipcu 1931 roku został mianowany proboszczem parafii robotniczej pod wezwaniem św. Barbary w Królewskiej Hucie, czyli dzisiejszym Chorzowie. - W trudnym okresie kryzysu i napięć społecznych budował niezwykle bliskie relacje między robotnikami - hutnikami i górnikami a parafią i Kościołem - przypomniał metropolita katowicki.
W lutym 1933 roku został biskupem polowym Wojsk Polskich. Sakrę biskupią otrzymał z rąk Prymasa Polski Augusta Hlonda 19 marca 1933 roku, w tym samym kościele, którego przez dwa lata był proboszczem.
- Mając na uwadze duchowe dobro powierzonych jego pasterskiej trosce, nie wahał się, ani nie oszczędzał. Wiele opisów apostolskich trudów św. Pawła można odnieść do pasterskiej aktywności bp. Gawliny - ocenił abp Skworc. - Wszędzie uosabiał pamięć Kościoła i państwa polskiego. Równocześnie budził świadomość przynależności do tych obu rzeczywistości. Przekonywał Polaków, że ich Ojczyzną jest Kościół.
Po II wojnie światowej bp Józef Gawlina pozostał w Rzymie, gdzie zorganizował Centralny Ośrodek Emigracji Polskiej i Polski Instytut Historyczny. Został opiekunem emigracji na całym świecie z siedzibą na Watykanie. W roku 1957 otrzymał nominację na arcybiskupa.
Zmarł na zawał serca w nocy z 21 na 22 września 1964 roku w Rzymie. Został pochowany na Monte Cassino, na cmentarzu wojskowym, którego powstanie sam postulował.
- Zasiew Ewangelii przyniósł w Jego życiu obfity owoc. Uczył się wytrwałości w twardym uniwersytecie życia, które było nieraz brutalne i wymagające - stwierdził metropolita katowicki. - Postać abp. Józefa Gawliny możemy zaliczyć w poczet tych, którym Kościół na Górnym Śląsku nadaje tytuł Lux ex Silesia. Niewątpliwie abp Gawlina był światłem z Górnego Śląska, który go przygotował do tak szerokiej misji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...