W płockiej katedrze zakończył się XXII Festiwal Muzyki Jednogłosowej - jedyne tego rodzaju wydarzenie muzyczne w Polsce.
- Ta muzyka, jej głębia, spokój i modlitewna cisza, która jej towarzyszy, przenosi nas w inny świat, przynajmniej o tysiąc lat wstecz - mówił Paweł Sztompke, dziennikarz radiowy i gospodarz Muzycznej Jedynki, który po raz kolejny prowadził płockie wieczory z muzyką jednogłosową.
Pod kopułą katedry ustawiono rzędy płonących świec, a wśród nich pulpit i karty przypominające stronice średniowiecznych graduałów. Schola Cantorum Minorum Chosoviensis - zespół istniejący od 20 lat, który specjalizuje się w wykonywaniu chorału gregoriańskiego, a także wykonuje współczesną polifonię i pieśni tradycyjne: jedno- i wielogłosowe, zaprezentował program złożony ze śpiewów wziętych przede wszystkim z liturgii IV niedzieli Wielkiego Postu. Wykorzystano najstarsze polskie źródła chorałowe, m.in. cysterskie ze Śląska, franciszkańskie z Krakowa i Starego Sącza, a także XV-wieczny Antyfonarz z Płocka. W tym zestawieniu, jak zauważyli organizatorzy, chodziło o ukazanie, że w Polsce od momentu przyjęcia chrztu i otwarcia się na zachód chrześcijańskiej Europy, bardzo prężnie rozwijała się kultura muzyczna.
Ostatnim śpiewem - wykonanym za zakończenie festiwalu wspólnie z obecnymi w katedrze - była "Bogurodzica".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.