Zostali znienawidzeni i okrutnie zamordowani. W uroczystość Wszystkich Świętych wspominamy ich niezwykłe życie. Męczennicy Śląscy, módlcie się za nami!
W transporcie do Sachsenhausen 9 kwietnia 1940 r., w wagonach bydlęcych jeszcze mocniej przeziębił i dostał zapalenia płuc. Mimo to musiał wykonywać pracę, zarezerwowaną głównie dla znienawidzonych „klechów”. Był coraz bardziej wyczerpany. Naoczni świadkowie mówili, że był tak słaby, że sąsiedzi musieli go z obu stron podtrzymywać. Znosił to wszystko z wielkim spokojem, zdany na wolę Bożą. Kapo uznał go za kandydata na śmierć. Wyrzucono go do ustępu, aby się wykończył. Przeleżał tam trzy noce. Naoczny świadek, o. Dominik Józef, tak opisuje ostatnie godziny i chwile o. Kubisty: "Gdy wieczorem kładłem go do snu, owijając go w ustępie w nędzny koc, bez poduszki i pościeli, był mi zawsze serdecznie wdzięczny i szeptał: To już długo nie potrwa. Jestem bardzo słaby. Mój Boże, tak chętnie wróciłbym do Górnej Grupy, ale Pan Bóg, widać, ma inne zamiary. Niech się dzieje wola Boża. Wyspowiadałem go ukradkiem. 26 kwietnia 1940 roku, gdy wróciliśmy z apelu do baraku, kładliśmy go na twardej podłodze z desek. Leżał na wznak pod ścianą jak w trumnie, podczas gdy my stać musieliśmy na baczność. Wtem wchodzi do baraku kierownik, nasz bezpośredni przełożony. Był to więzień niemiecki, zawodowy przestępca! Ile on ludzi niewinnych wysłał na tamten świat! Do tortur przewidzianych regulaminem dodawał od siebie sporą ilość. Byli tacy, których słowem i czynem nienawidził. Należeli do nich księża, żadnej sposobności nie zaniedbał, aby im dokuczyć. Powitał nas zwierzęcym wzrokiem, potem z szatańską radością spoczęły jego oczy na o. Kubiście. Zbliżył się doń i rzekł: Już nie masz po co żyć! Z całą flegmą staje jedną nogą na piersiach, drugą na gardle i silnym naciskiem miażdży kości klatki piersiowej i gardła. Krótki charkot, drganie śmiertelne zamknęły żywot męczennika.
Ojciec Stanisław Kubista został beatyfikowany przez Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999 roku. Należy do grupy 108 Męczenników czasów II Wojny Światowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.