Całe Pismo Święte przesiąknięte jest rozmowami zwyczajnych ludzi z nadzwyczajnym Bogiem.
W życiu chrześcijanina przychodzą takie momenty, kiedy pewne sytuacje nas przerastają, a plany i marzenia stają się niejasne i odległe.
Im mocniejsza wydaje się otaczająca nas ciemność, tym bardziej zwracamy się wówczas ku modlitwie. Pragniemy usłyszeć, jaką Bóg ma dla nas odpowiedź, jaką radę na nasze rozterki i zmagania z rzeczywistością. Robiąc rachunek sumienia z naszej wiary, musimy jednak przyznać, że często nie wierzymy, iż odzew nadejdzie. Częściej myślimy, że Bóg zwykł raczej mówić do mistyków, jeżeli w ogóle zabiera głos.
Tymczasem całe Pismo Święte przesiąknięte jest rozmowami zwyczajnych ludzi z nadzwyczajnym Bogiem; ludzi, którzy doświadczyli owoców w Bożej komunikacji. Pan jest niezmienny, Jezus jest „wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8).
Przykładem na aktualność tego bosko-ludzkiego dialogu jest pozycja „Usłysz Jezusa”. Zawiera ona fragmenty słowa Bożego, którymi możemy się karmić, oraz głębokie rozważania i przemyślenia autora. Medytacje zapisane są w pierwszej osobie, dzięki czemu czytelnik odbiera je niczym prywatne wiadomości od Boga. Podzielone są one również na 365 części oznaczonych datami, tak abyśmy każdego dnia mogli zagłębić się w jedną z nich.
Zadziwiający jest fakt, że otwierając książkę w konkretnym dniu, nierzadko możemy znaleźć odpowiedź na dręczące nas problemy. On chce nam pomóc w tych zmaganiach. Bóg kocha każdego z nas i szuka możliwości, żeby spotykać się z nami jak najczęściej. Pomóc może w tym książka „Usłysz Jezusa”, która uświadamia, że Najwyższy mówi do nas codziennie. Musimy tylko nastawić się na słuchanie.
*
Steven K. Scott "Usłysz Jezusa". Wyd. Esprit, Kraków 2017 r.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...