Żadna z poprawek nie zyskała takiej filologicznej sławy, jak przemiana jednego wersu w "Dziadów części IV": "Kobito, boski diable, dziwaczna istoto" w ostateczną jego postać: "Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!".
W kolejnych listach dotyczących ostatecznego kształtu utworów składających się na II tom "Poezji" Mickiewicz zezwalał w "Dziadów części II" “gałązkę kasztanu” zastąpić przez “gałązkę cyprysu”, w żadnym wypadku nie chciał się zgodzić, aby Czeczot zamienił rym: “szkarłatu” na “bułatu” (“b u ł a t u tu nie można, bo nie będzie sensu”), zżymał się na niewątpliwie omyłkowe wprowadzenie do dramatu nowej postaci: “W formie ósmej jest w e ź c i e H a l i n ę p o d r ę c e. Niech diabli wezmą tę Halinę! Było tam d z i e w c z y n ę. Przepisywacz, nie wyczytawszy, odmienił. Ja przybierałem się poprawić i widzę, żem zapomniał. Jeśli można, popraw na miłość boską d z i e w c z y n ę lub p a s t e r k ę; co mnie tam za Halina” [WR XIV, 285] (Ostatecznie wprowadzona została do tekstu “pasterka”). I tak kilkadziesiąt interwencji, do czego dochodziły jeszcze oczywiste omyłki składu w drukarni – “zwłaszcza w interpunkcji i cytacjach niemieckich”. Żadna z tych poprawek nie zyskała jednak takiej filologicznej sławy, jak przemiana jednego wersu w Dziadów części IV: “Kobito, boski diable, dziwaczna istoto” w ostateczną jego postać: “Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!”
To Czeczot zasugerował zastąpienie niecenzuralnego “boskiego diabła” kojarzonym odtąd nierozłącznie z Mickiewiczem i poniekąd jego pewnym antyfeminizmem (nieco wyraźniejszym po rozstaniu się z Marylą) “puchem marnym”; poeta przyjął tym razem sugestie przyjaciela i bardzo dobrze na tym wyszedł. Wycofanie “dziwacznej istoty” i zastąpienie jej przez o ileż bardziej poetyczną, lekką, zwiewną (i niestałą!) “wietrzną istotę” jest już ich dziełem wspólnym; w kolejnym liście do Czeczota (z Kowna, 22 marca / 3 kwietnia 1823) autor "Dziadów" sugerował: “Ponieważ p o t w o r o n i e w i a s t chcesz koniecznie zmienić, nie mam co robić, bo przy tobie moc. Ale odmieniwszy na n i e w i a s t y, n i e w i a s t y nie będzie sensu i związku z następującym. Lepiej by o, w i e t r z n i c o n i e w i a s t y!” [WR XIV 283] Wiersze "Do malarza" i "Hymn do młodości" (pierwotny tytuł "Ody do młodości") nie przeszły przez cenzurę ani ks. prof. Jędrzeja Kłągiewicza – był cenzorem w roku 1822 – ani prof. Joachima Lelewela. W całości.
Prawdziwe bogactwo redakcyjnych uwag miało się pojawić podczas wydawania w Paryżu wiosną roku 1834 "Pana Tadeusza", o czym świadczyły niegdyś dobitnie tzw. egzemplarz korektowy arcypoematu – niestety, spłonął wraz ze zbiorami Biblioteki Krasińskich w pożarach Powstania Warszawskiego w roku 1944, ale prof. Stanisław Pigoń zdążył opisać ów dokument ("Ze studiów nad tekstem “Pana Tadeusza”. Trzy notatki", Kraków 1928) – oraz spisane przez przyjaciół poety wspomnienia ze spotkań w mieszkaniu Mickiewicza, podczas których czytano gotowe księgi, zmieniano imiona postaci, kłócono się o rolę Telimeny… Ale to już kwestie do odrębnego szkicu.
***
Powyższy tekst pochodzi z "Gazety Uniwersyteckiej UŚ" - miesięcznika Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.