Nowy styl, nazwany później romańskim, powstał we Francji. Szybko rozprzestrzenił się na całą Europę. I choć teraz wydaje on nam się spójny i jednolity, to w rzeczywistości wykształcił ogromne bogactwo odmian i wariantów. Europa XI i XII wieku to czas tzw. rozdrobnienia feudalnego. Państwa zamieniły się w luźne federacje faktycznie niezależnych posiadłości poszczególnych feudałów, powiązanych ze sobą tylko zasadami wasalnych powinności. Dlatego sztuka romańska wygląda zupełnie inaczej nie tylko w poszczególnych państwach, ale nawet w różnych regionach.
Wysoka wieża nad skrzyżowaniem naw jest częstym rozwiązaniem w architekturze romańskiej. Kościół St. Sermin w Tuluzie (Francja), 1095-1135Jest jednak oczywiście coś, co tę sztukę łączy. Układ przestrzenny romańskiego kościoła zawsze cechuje swoista logika – prosta i czytelna. Polega ona na wyraźnym wyodrębnianiu poszczególnych części i elementów budowli, na jasnym określaniu ich funkcji, podkreślaniu hierarchii. Wyrazem owej logiki jest tzw. system wiązany: oparcie planu budowli na układzie kwadratów zestawianych kolejno czy też przyporządkowanych sobie w taki sposób, że każdemu dużemu kwadratowi nawy głównej odpowiadają dwa mniejsze, o połowę węższej, nawy bocznej. Cały plan opiera się w ten sposób na wspólnym kwadratowym module. W ten układ kwadratów włącza się także rozwiązanie części wschodniej kościoła, z nawą poprzeczną i chórem, oraz części zachodniej, której przywrócono funkcję partii wejściowej, nie blokowanej już, jak to bywało w czasach karolińskich, przez dodatkową nawę poprzeczną i apsydę. Dzięki temu kościół uzyskuje wyraźną oś. Główny akcent wysokościowy bryły stanowi natomiast skrzyżowanie nawy głównej z równej jej wysokością nawą poprzeczną. Nad skrzyżowaniem tym wyrasta zazwyczaj potężna, kwadratowa wieża, której podporządkowane są hierarchicznie pozostałe człony budowli.
Chór składał się z reguły z jednego lub nawet kilku kwadratowych przęseł, stanowiących przedłużenie nawy głównej. Przedłużane poza nawę poprzeczną były również towarzyszące nawie głównej nawy boczne.
Rola relikwiiWytworzyły się dwa główne typy konstrukcji chóru. W kościołach klasztornych, zwłaszcza benedyktyńskich bardzo często nawy boczne kończyły się, podobnie jak prezbiterium nawy głównej, odpowiednio mniejszymi apsydami. Dodatkowe apsydy wprowadzano też po wschodniej stronie zewnętrznych przęseł nawy poprzecznej. Powstawała w ten sposób cała gradacja apsyd ułatwiających, zgodnie z potrzebami zgromadzenia zakonnego, odprawianie wielu nabożeństw równocześnie.
Z kolei w kościołach umieszczonych na szlakach pielgrzymkowych przedłużone nawy boczne łączyło obiegające od zewnątrz apsydę chóru obejście, do którego przylegał cały wieniec apsyd, rozłożonych "promieniście". Umożliwiało to sprawne krążenie tłumnych pielgrzymek wokół ołtarza, pod którym, zazwyczaj w specjalnej krypcie, spoczywały szczątki – relikwie czczonego w danym miejscu świętego.
Można zresztą powiedzieć, że jak w Bizancjum cały układ i wyposażenie kościoła służyło eksponowaniu świętych obrazów, tak w stylu romańskim wszystko służyło kultowi relikwii. Taki cel miało powiększenie i poszerzenie chóru, wyniesienie ołtarza na stopniach, pod którymi pogrążona była krypta z relikwiami, otoczenie chóru obejściem, kaplicami, dodatkowymi ołtarzami powiększającymi ilość miejsc godnych umieszczenia relikwii.
Kościoły na trasach pielgrzymkowych, które musiały być przygotowane na przyjęcie wielu wiernych, często są wyposażone w umieszczone nad nawami bocznymi otwierające się do nawy głównej galerie – empory.