Powodzenie „Ojca Mateusza”, wyświetlanego w TVP 1, zachęciło telewizyjną Jedynkę do realizacji serialu, którego bohaterkami są siostry zakonne. "Siostrzyczki" zadebiutują na małym ekranie jesienią.
Czy „Siostrzyczki” staną się równie popularne jak serial z udziałem Artura Żmijewskiego? Na razie od dwóch tygodni ekipa filmu pracuje na planach w Serocku i Warszawie-Radości. Po wizycie u ojca Mateusza w Sandomierzu „Gość Niedzielny” postanowił odwiedzić również siostrzyczki. Wybieramy Radość. To już czwarty dzień zdjęciowy. Tu, na cichej ulicy Drwali, w otoczonym wspaniałym ogrodem domu, zamieszkają filmowe siostrzyczki. Ale tak naprawdę miejscem akcji całego serialu jest Serock.
Życzenia dla siostry Prudencji
Na plan w Radości przybywamy przed południem. Wspaniała, słoneczna pogoda umożliwia ekipie intensywną pracę bez żadnych przestojów. To ważne, bo dzisiaj trzeba nakręcić cztery sceny, z czego trzy w plenerze z udziałem aktorek odtwarzających główne bohaterki. Przed willą, w której mają zamieszkać siostrzyczki, zgromadził się komitet powitalny. Czekają na przyjazd sióstr zakonnych. Komitetem dowodzi Mariola, grana przez Monikę Dejczer. Wśród witających znajdują się także dwa miejscowe „niebieskie ptaki”, nierozłączni Zbysio i Jasio. Energiczna Mariola jest jednak wyraźnie niezadowolona, kiedy bez użycia alkomatu przekonuje się, że oddech pana Zbysia okazuje wyraźne oznaki spożycia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...