Irena Rzytki - wiersze...

Zadra w sercu
Tyle było hałasu,
tyle hałasu o nic.
Została zadra w sercu
i para pustych dłoni.
 
Wesele było huczne,
gości około dwustu.
Sukienka śnieżnobiała.
Czy ładna, to rzecz gustu.
 
Zaczęło się tak pięknie.
Byliśmy z jednej gliny.
Dzisiaj nas nic nie łączy.
Wszystko na pół dzielimy.
 
Miłość się wypaliła,
pozostawiając zgliszcza.
A my dalecy sobie,
dalecy nawet z bliska.
 
Odeszliśmy od Boga.
Dziś pytam Go nieśmiało:
Dlaczego właśnie nas,
dlaczego to spotkało?
 
Pokusa
Człowiek przestał się liczyć,
dzisiaj świat nie zna granic.
A ja nie dam się więcej,
nie dam nikomu zranić.
Choć mi nie jest do śmiechu,
dumnie podnoszę głowę.
Jestem ponad oszczerstwa,
nie dam zranić się słowem.
Jesień jakaś markotna,
wiatr wciąż liście z drzew zrzuca.
Złem na zło nie odpowiem,
choć jest taka pokusa.
 
Na rozstaju
Ptaki odleciały
już do ciepłych krajów.
Nikt mi nie dał skrzydeł...
stoję na rozstaju.
 
Wiatr jesienne liście
zdążył pozamiatać.
Nie chcę szukać szczęścia
aż na krańcu świata.
 
Ptaki wiosną wrócą.
Tęsknota zostanie.
Znowu na rozstaju
będę czekać na nie.
«« | « | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości