Nie wiadomo, jak naprawdę wyglądali Stańczyk, Rejtan czy Mieszko I. A jednak wydaje się nam, że wiemy. Nie możemy bowiem wymazać z pamięci sugestywnych wizji Jana Matejki.
Nie jest dziś dla nas tak po prostu malarzem historycznym. To wieszcz, twórca narodowy, który w dziedzinie malarstwa jest kimś takim jak Mickiewicz w poezji. Sam świadomie pragnął pełnić taką rolę. „Sztuka jest pewnego rodzaju orężem w ręku (…), oddzielać sztukę od miłości ojczyzny nie wolno!” – pisał. Gdy umierał, jego ostatnie słowa brzmiały: „Módlmy się za ojczyznę! Boże błogosławiony!”. W czasie jego pogrzebu bił dzwon Zygmunta.
A jednak Matejko nie cieszy się dziś takim szacunkiem jak Mickiewicz czy Chopin. Atakowano go za życia, lekceważono po śmierci. W XIX wieku oburzał zarówno konserwatystów, jak i „postępowców” swoją wizją historii. W XX wieku nastała natomiast moda na lekceważenie jego umiejętności malarskich. Wśród historyków sztuki do dziś popularna jest opinia, że Matejko był słabym malarzem, nie radził sobie z kompozycją i nie umiał twórczo operować kolorem.
Polak z wyboru
Jak wielu wybitnych polskich patriotów, zasłużonych dla narodowej kultury, Jan Matejko był człowiekiem obcego pochodzenia. Ojciec, Czech František Matejko, przyjechał z Hradec Králové do Krakowa jako nauczyciel muzyki. Jednak rodzina Matejków głęboko pokochała Polskę. Dwaj bracia Jana walczyli w powstaniu styczniowym. Sam malarz z powodu wątłej postury i słabego wzroku nie walczył, ale woził powstańcom broń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...