Bez miłości trud daremny

- Przyjeżdża tu młodzież poszukująca, która często nie może znaleźć sobie miejsca we współczesnym świecie. Dlatego naszym obowiązkiem jest tu być i świadczyć o największej, niezawodnej miłości - o Jezusie - wyjaśnia młody ksiądz. I pędzi na ogromne pole namiotowe Przystanku Woodstock. Tam go potrzebują.

Głoście z miłością
Na Przystanku Woodstock ewangelizacja trwa niemal przez całą dobę. Młodzież ubraną w żółte lub czerwone koszulki z napisem ”Nie zrywaj z Bogiem”, a także księży i zakonnice można spotkać w każdym miejscu pola. Przy krzyżu, pod którym ustawiony jest wizerunek Chrystusa z podpisem ”Jezus kocha ludzi z Woodstock”, trwa nieustająca modlitwa, wspólnotowe uwielbienie, rozmowy i spowiedzi.

Tegoroczna inicjatywa Młodzi-Młodym do złudzenia przypomina tę sprzed roku, zorganizowaną w Żarach. Ponadsześciusetosobowa ekipa młodych ludzi z całej Polski przyjechała do Kostrzyna już w poniedziałek poprzedzający rozpoczęcie Przystanku Woodstock. Przy tamtejszym kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła odbyli rekolekcje przygotowujące do posługi wśród ”woodstockowiczów”. Jak co roku, poprowadził je bp Edward Dajczak, który wraz z młodzieżą ulokował się na te dni w Kostrzynie. Zgodnie z jego zaleceniami, młodzi ludzie są tu przede wszystkim po to, aby po prostu być wśród swoich rówieśników i swoją postawą świadczyć o Chrystusie.

- Nie kochając bliźniego, zmarnujemy wszystko to, co głosimy - mówi podczas jednej z homilii. Gdy Przystanek Woodstock zbliża się do końca, zachęca do jeszcze bardziej wytężonej pracy.
- To mogą być ważne chwile dla wielu. Nie wolno nam tego przegrać. Trzeba stać się Eucharystią, to znaczy, rozdać siebie po trochu. Ponieście Eucharystię do ludzi, którzy jej pragną, choć często o tym nie wiedzą - mobilizuje uczestników inicjatywy Młodzi-Młodym.

Nie odrzucają Kościoła
Raczej rzadko ”ci od Jezusa” sami zaczepiają, zagadują tych, którzy przyjechali tu na koncerty. Przeciwnie - jak co roku - powtarza się podobny scenariusz: wychodzą na pole, spacerują i… sami są zagadywani przez uczestników Woodstocku.

- Wczoraj przy stoisku z piwem zaczepił mnie jakiś chłopak - opowiada Ania z Warszawy. - Zaczął wrzeszczeć, że nie będziemy mu tutaj pier… o Chrystusie. Ale natychmiast inni ”woodstockowicze” przywołali go do porządku - dodaje.

Jak podkreślają uczestnicy Przystanku Jezus, takich przypadków jest niewiele. Najczęściej spotykają się z gestami przyjaźni. Chcą rozmawiać o wierze, o Bogu. Te tematy naprawdę ich nurtują i dla wielu jest to niepowtarzalna okazja, aby je zgłębić. Jakby potwierdzeniem tych słów jest spowiadający się nieopodal uczestnik Przystanku Woodstock. Obok dziewczyna, w samej tylko bieliźnie, zawzięcie dyskutuje z jednym z księży uczestniczących w akcji Młodzi-Młodym.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości