Rozmowa z Krzysztofem Lewandowskim, autorem książki „Zostać milionerem według Karola Goduli”.
Ks. Waldemar Packner: Kariera od pucybuta do milionera kojarzy się zwykle z Ameryką, ale podobna historia zdarzyła się na Śląsku, na przełomie XVIII i XIX wieku.
Krzysztof Lewandowski: – Zdarzyła się i jest znana wśród tych, którzy interesują się historią Górnego Śląska, może trochę mniej wśród jego mieszkańców. Chodzi o Karola Godulę, kalekę, syna leśnika, który – gdy umierał – był jednym z najbogatszych ludzi w Europie.
A swój ogromny majątek zapisał sześcioletniej Joasi Gryzik, biednej sierocie, która nie była spokrewniona z bogatym Godulą.
– Ta historia to doskonały materiał nie tylko na książkę, ale i na film. Karol Godula po ciężkim wypadku, którego okoliczności nie są znane, był tak oszpeconym kaleką, że wśród mieszkańców budził lęk i często nazywany był wprost diabłem. Dzięki niezwykłemu talentowi i pracowitości doszedł do ogromnej fortuny. Choć był właścicielem wspaniałego pałacu w Szombierkach, cały czas mieszkał w drewnianej chacie. Odmówił przyjęcia szlachectwa, mówiąc, że „największym szlachectwem jest pamięć czynnego żywota”.
Gdy zmarł w 1848 roku, był właścicielem 19 kopalń galmanu, 40 kopalń węgla, 3 hut cynku oraz wielu ziem. Jego majątek szacowano na 2 miliony talarów. I to wszystko dostała sześcioletnia sierota Joasia. Gdy uzyskała pełnoletność, przejęła majątek, a dzięki ożenkowi z hrabią Hansem Ulrykiem Schaffgotschem dała początek kolejnej śląskiej fortunie przemysłowej – Schaffgotschów. Ich koncern był jednym z największych w Europie. Wydaje się, że takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach, a tu, na Śląsku, zdarzyły się naprawdę.
Skąd u Pana zainteresowanie Karolem Godulą?
– Jego historia często była wypaczana. W okresie międzywojennym wielu nie podobało się, że początek fortunie Schaffgotschów dał człowiek wywodzący się z prostego ludu. Z kolei po drugiej wojnie światowej nie było w modzie promowanie ludzi bogatych. Do napisania książki zainspirowała mnie jednak fascynacja historią Górnego Śląska. Czytając wiele książek, sam odkryłem Śląsk, o jakim wcześniej nie słyszałem.
Życie Karola Goduli przedstawił Pan na tle dziejów Śląska w XVIII i XIX wieku.
- Ta postać doskonale się do tego nadawała. Chciałem nie tylko napisać biografię niezwykłego Ślązaka, ale pokazać Śląsk w tamtej epoce.
Jaki był wtedy Śląsk?
- Zbyt często podkreśla się jego ludyczność, a pomija to wszystko, co działo się tu w zakresie kultury, sztuki, a przede wszystkim w dziedzinie rozwoju przemysłu. W tym czasie Śląsk rozwiał się bardzo dynamicznie. Wokół niewielkich wiosek powstawały kopalnie i huty, które dały początek wielkim koncernom przemysłowym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...