Dla wielu krytyków ten serial może okazać się zbyt religijny, bo nie dyskredytuje biblijnej opowieści.
W czasie spotkania z twórcami miniserialu „Znałem Jezusa”, który niedawno miał premierę w Stanach Zjednoczonych, a w czasie Wielkiego Tygodnia pojawi się na małym ekranie w Polsce, jeden z uczestników zapytał, jaki sens ma realizacja kolejnej filmowej biografii Chrystusa. Takich filmów powstało przecież już wiele. – Jest to najważniejsze wydarzenie w historii, które wpłynęło na losy świata – odpowiedział Ben Goold, jeden z producentów miniserialu. Zauważył też, że dzieło przedstawia działalność Jezusa z perspektywy postaci, które odegrały w Jego życiu najważniejszą rolę. Od narodzin aż do męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania.
Eksperci i duchowni
Już wcześniej, na przełomie XX i XXI w., we Włoszech powstał telewizyjny cykl „Przyjaciele Jezusa” Raffaele Mertesa. Składał się z czterech części i przyjął podobną perspektywę. Życie Zbawiciela poznawaliśmy z punktu widzenia Marii Magdaleny, Józefa, Judasza i Tomasza Apostoła. Były to jednak filmy fabularne. W miniserialu nie ma Tomasza, natomiast oprócz wymienionych postaci znajdziemy Matkę Jezusa, Jana Chrzciciela, Kajfasza i Piotra Apostoła. To zrealizowany z rozmachem fabularyzowany serial dokumentalny. Sceny fabularne przeplatane są wypowiedziami ekspertów z różnych dziedzin nauki. Ich lista jest imponująca. Znajdziemy tu znanych historyków, archeologa, teologów, a także duchownych różnych wyznań. Serial pokazuje wątki ewangeliczne, wyniki badań historycznych i kontekst kulturowy czasów, w jakich żył i nauczał Jezus.
Po obejrzeniu kilku odcinków nie mam wątpliwości, że serial ma charakter ekumeniczny. I – w odróżnieniu od licznych pseudohistorycznych dokumentów emitowanych na różnych kanałach telewizyjnych – do tematu podchodzi poważnie, opierając się na tym co, znajdujemy w Nowym Testamencie. A więc bez sensacyjnych wątków w rodzaju: czy Maria Magdalena była żoną Jezusa i czy mieli dzieci? Być może dla wielu krytyków serial okaże się nawet za bardzo religijny, bo nie dyskredytuje biblijnej opowieści. Nie oznacza to, że eksperci, a przede wszystkim historycy, którzy komentują przedstawiane na ekranie wydarzenia, we wszystkim się zgadzają. Tak jest w przypadku opisanego w Ewangelii św. Łukasza spisu ludności, który zmusił Świętą Rodzinę do wędrówki do Betlejem. Doktor Robert Cargill, specjalizujący się m.in. w historii judaizmu i chrześcijaństwa, uważa, że Rzymianie nie wymagali nigdy powrotu w tym celu do miejsca pochodzenia. – Większość badaczy uważa, że Łukasz wyjaśnił w ten sposób, jak Maryja i Józef trafili do Betlejem – mówi Cargill w filmie. – Wedle innych naukowców istnieją dowody i egipskie dokumenty podatkowe, sugerujące, że Rzymianie wymagali, by każdy obywatel rejestrował swoją nowo założoną rodzinę w miejscu pochodzenia. To uprawdopodobnia opowieść Łukasza – odpowiada mu teolog dr Ben Witherington.
Wydaje mi się, że serial zainteresuje różne grupy odbiorców. Przede wszystkim jednak wierzących, którzy mają szansę pogłębić swoją znajomość Nowego Testamentu, a szczególnie kontekstu historycznego i społecznego, w jakim zostały przedstawione rozgrywające się na ekranie wydarzenia. Epizody fabularne zostały znakomicie zainscenizowane, ale nie tworzą dramaturgicznej jedności. To zrozumiałe ze względu na wybraną formę realizacji, bo przecież jest to dokument fabularyzowany, w którym sceny z życia Jezusa komentowane są przez duchownych i naukowców. Komentatorzy starają się wyjaśniać motywy, jakimi kierują się ludzie, którzy spotkali na swej drodze Mesjasza i mieli wpływ na rozgrywające się wokół Niego wydarzenia.
Pytania i odpowiedzi
Tylko część dialogów w scenach fabularyzowanych wiernie oddaje ewangeliczne przekazy, podobnie jak w wielu filmowych ekranizacjach Biblii. Realizatorzy próbują też pogłębić psychologiczne sylwetki bohaterów, których myśli i emocje poznajemy przez narrację zza kadru. Z pewnością ułatwia to widzowi odbiór filmu, chociaż tak naprawdę nie wiemy, na ile oddaje stan faktyczny. To już wyłącznie zasługa wyobraźni scenarzystów, którzy usiłują wczuć się w położenie danej postaci. Niekiedy wychodzi to dobrze, w niektórych wypadkach gorzej. Dotyczy to szczególnie negatywnych postaci utrwalonych na kartach Nowego Testamentu, jak na przykład Judasza, Piłata czy Kajfasza. Czasem realizatorzy starają się podać racjonalne podstawy podejmowanych przez nich decyzji, co może wyglądać na ich obronę. Jednak przedstawiając różne punkty widzenia dotyczące osoby lub wydarzenia, komentatorzy i narracja nie wychodzą poza dyskusje, jakie toczą się wśród chrześcijan od dawna.
Największa zagadka
Jedna z nich dotyczy Judasza, którego postać stała się synonimem zdrady. – To jedna z największych zagadek Nowego Testamentu – mówi w filmie o zdradzie Jezusa przez Judasza Simon Montefiore. W komentarzach poznajemy różne możliwe motywy tego czynu. – Judasz prawdopodobnie zaczął zadawać sobie pytanie, czy Jezus jest tym Mesjaszem, którego oczekiwał – wyjaśnia Robert Cargill. Prób wytłumaczenia powodu zdrady jest tu więcej, ale jeden z komentatorów uważa, że nigdy nie zrozumiemy powodów, jakimi kierował się Judasz. Opowiadając kiedyś o nim, papież Benedykt XVI pytał, „jak Jezus mógł wybrać tego człowieka i obdarzyć go zaufaniem” oraz „dlaczego zdradził Jezusa”. „Wybór pozostaje tajemnicą” – wyjaśniał papież, a w kwestii zdrady przytacza różne hipotezy, które komentatorzy również przywołują w filmie. „Zdrada Judasza pozostaje tajemnicą. Jezus traktował go jako przyjaciela, jednak zachęcając, by szedł za Nim drogą błogosławieństw, nie naruszał jego woli, nie chronił przed pokusami szatańskimi, szanując ludzką wolność” – podkreślał Benedykt XVI.
Czarnoskóry Gabriel?
Twórcy miniserialu „Znałem Jezusa”, zrealizowanego dla stacji History, starali się unikać czegokolwiek, co mogłoby dotknąć widzów, wierzących czy niewierzących. Jednak i tu dążenie do przestrzegania reguł poprawności moim zdaniem poszło za daleko. Nakreślając dosyć rzeczowo kontekst historyczny i kulturowy, odkryli nagle, że anioł Gabriel musiał być czarnoskóry. Tego typu poglądy nie są obecnie czymś wyjątkowym, bo np. w „Marii Magdalenie” apostołowie Piotr i Andrzej byli czarnoskórymi rybakami znad Jeziora Galilejskiego. Oczywiście nie obraża to uczuć religijnych, bo przecież sztuka ma swoje prawa, ale ten film jest przecież dokumentem. Takie zabiegi wpisują się w poprawną politycznie tendencję panującą w światowym kinie i telewizji.
Sceny fabularne miniserialu powstały w Maroku, a w filmie zagrali aktorzy mało znani, lecz ze sporym dorobkiem telewizyjnym czy teatralnym. W roli tytułowej wystąpił Greg Burnett. Aktor pochodzi z Bliskiego Wschodu i jest to jego pierwsza tak ważna rola w aktorskiej biografii. •
Znałem Jezusa, wyk.: Houda Echouafni, Cassie Bradley, Greg Burnett, Gerald Kyd, Wielka Brytania, 2019.
*
W piątek 25 grudnia o godz. 6:00 rano pierwszą część filmu wyemituje telewizja Zoom. Część druga pojawi się na tym kanale 27 grudnia o godz. 6:15
"Znałem Jezusa" pojawi się także w ramówce stacji History - 25 grudnia o godz. 21:00 (cz. I) i o 22:00 (cz. II).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli bardzo ciekawy, filmowy powrót do lat ’80. Z legendą o świętym Wojciechu w tle. JUŻ W KINACH
Biblioteki są zalane żądaniami usuwania książek: w 2022 r. chciano usunąć aż 2500 tytułów.
W sanktuarium na Świętym Krzyżu odbył się koncert pasyjny "W Nim nadzieja".
„Wiersze wszystkie” pozwalają uważnie prześledzić zawiłą poetycką drogę noblistki.