W Watykanie o muzyce sakralnej.
W Watykanie trwa międzynarodowe sympozjum na temat muzyki sakralnej. Poświęcone jest improwizacji, interpretacji i doborze instrumentów w tym typie muzyki. W spotkaniu uczestniczą muzycy, chórzyści, kompozytorzy, teologowie i bibliści z całego świata, w tym polski kompozytor Paweł Łukaszewski. Sympozjum już po raz trzeci organizuje Papieska Rada ds. Kultury.
„Kwestia wykonania i interpretacji utworów ma kolosalne znaczenie, ponieważ staje się wartością liturgiczną, wartością duchową śpiewu czy muzyki wykonywanej podczas liturgii” - wskazuje organizator sympozjum kard. Gianfranco Ravasi. Przypomina on, że muzyka liturgiczna powinna pomóc słuchaczom przybliżać się do misterium Boga. A to oznacza również posiadanie dobrej jakości instrumentów czy odpowiednie przygotowanie chórzystów. „Do interpretowania muzyki sakralnej nie wystarczy jedynie doskonały warsztat czy wspaniały głos, potrzeba też głębokiej formacji duchowej i teologicznej” – mówi Radiu Watykańskiemu przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury.
"Koniecznym jest połączenie wierności technicznej, czyli znajomości wyjściowego utworu z odpowiednim wykonaniem; utwór staje się wykonaniem, jest wykonywany: to żywa rzeczywistość, rzeczywistość dźwięków. Te dwa wymiary muszą zostać zachowane. Ostatecznie stanowi to aplikację wołania psalmisty: «śpiewajcie naszemu Bogu, śpiewajcie mu ze sztuką» - mówi papieskiej rozzłości kard. Ravasi. - «Sztuka» oznacza tu znajomość utworów, kompetencje techniczne, jakość kompozycji. Dialog ze zmiennością stylów zarazem oznacza jednak śpiewanie hymnów Bogu, czyli w sztuce zawarta jest także interpretacja, wrażliwość, partytura, która staje się śpiewem, głosem".
Wyjątkowym elementem watykańskiego sympozjum na temat muzyki sakralnej będą jutrzejsze Nieszpory w Kaplicy Sykstyńskiej. Wydarzenie organizowane jest we współpracy z chórem papieskim oraz Papieskim Instytutem Muzyki Sakralnej. Wśród organizatorów jest także znana wyższa szkoła benedyktynów, Papieski Instytut Liturgiczny Świętego Anzelma w Rzymie.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.