Są budowle sakralne w świecie, które od zawsze wzbudzają emocje. Dla jednych są one wciąż nie do przyjęcia, innych wręcz fascynują. Najbardziej niekonwencjonalnym z kościołów wzbudzającym nieustanne zaciekawienie jest bez wątpienia barcelońska Temple Expiatori de la Sagrada Familia.
Kolejka porusza się dość szybko. Już po kilku minutach udaje mi się kupić bilet i wejść do środka. To, co widzę przypomina jeden wielki plac budowy. Króluje nowoczesna technika. Wokół stoi kilkadziesiąt dźwigów, wózków, ogromne ilości materiałów budowlanych, różnego rodzaju komputerów oraz maszyna wycinająca w kamieniu wymyślne zwieńczenia kolumn i wież. Jej diamentowe piły tną kamień z zegarmistrzowską dokładnością. Przyglądam się temu wszystkiemu z ciekawością. Praca jednych miesza się ze zwiedzaniem innych. Odgłos szlifierki zagłusza trzask flesza, a mimo to u nikogo nie widać znużenia, rozdrażnienia czy zniechęcenia. Każdy zajęty jest czymś innym. Jedni budują, inni fotografują, jeszcze inni dokonują zakupów w ustawionych pod ścianami sklepikach.
Sagrada Familia to pięcionawowy kościół na planie krzyża łacińskiego. Zadziwia i zachwyca rozmachem, monumentalnością i nie przytłacza swym ogromem czy wystrojem. Sklepienie przypomina usiane gwiazdami niebo (taki właśnie był zamysł artysty, aby wierni przybywający do świątyni nie czuli się jak w typowym przybytku sakralnym z przytłaczającym bogactwem, lecz by odczuli bliskość Stwórcy, Pana natury). Dodatkowe wrażenie potęguje kształt licznych kolumn podtrzymujących sklepienie. Wyglądają one jak drzewa, a ich korony rozpościerają się nad głowami obecnych wewnątrz. Dolne partie okien zdobią już witraże, przez które w słoneczne dni wpadają promienie hiszpańskiego słońca, zalewając przybytek fantastyczną wielobarwną grą świateł (górne okna podobnie jak i chór wciąż czekają na wykończenie).
tiseb / CC 2.0 Detale wciąż upiększanej fasady Niedaleko wejścia zauważam model obiektu. Podchodzę zaciekawiona. Ukazuje on zapierające dech w piersiach proporcje gotowej już świątyni. Projekt przewiduje zbudowanie 18 wrzecionowatych wież: 12 odpowiadających apostołom (z czego 8 już stoi), 4 ewangelistom (ozdobione symbolami ich przedstawicieli: byk dla Łukasza, człowiek dla Mateusza, orzeł dla Jana i lew dla Marka), 1 dla Maryi Panny (jedna z niższych wież, co zgodne jest z projektem Gaudiego) oraz olbrzymiej 170 metrowej iglicy z symbolem Chrystusa, jako baranka, zakończonej krzyżem. Ma być ona o metr niższa od szczytu Montjuïc (Wzgórze Żydów), gdyż Gaudi nie chciał, aby jego budowla w jakikolwiek sposób przewyższała dzieło boże. Na wszystkich wybudowanych już wieżach widnieją ornamenty winogronowe, zbożowe oraz o kształtach kielichów, co nawiązywać ma do podstawowych atrybutów eucharystycznych. Trzy pełne ekspresji fasady odnoszą się do: narodzenia, męki i chwały Bożej. A ich ornamentyka ma być Biblią w miniaturze. Świątynia w swym wnętrzu będzie mogła pomieścić jednocześnie 5550 wiernych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.