W tym roku po raz pierwszy od 73 lat, z powodu sytuacji epidemicznej, nie odbędzie się tradycyjny pochód Lajkonika. Brodaty jeździec poharcuje tym razem 18 czerwca samotnie na Rynku Głównym. Będzie można to zobaczyć tylko w internecie.
Pod wieżą Ratuszową Lajkonik wykona taniec w hołdzie dla miasta, zwany "urbem salutare". O godz. 20 na kanale Muzeum Krakowa w serwisie YouTube oraz na profilu MK na Facebooku będzie można zobaczyć filmową relację z tego wydarzenia pt. "Lajkonik. Pochód inny niż zwykle". Już teraz są tam publikowane inne filmy o kolejnych etapach Lajkonikowego pochodu.
Od 50 lat bierze w nim udział Zbigniew Glonek, przez 52 lata pracujący w krakowskich wodociągach. Wpierw był wśród towarzyszących Lajkonikowi "włoczków", od 1988 r. sam się weń wciela.
Tradycja pochodu Lajkonika, czyli brodatego jeźdźca w stroju wschodnim, poruszającego się na drewnianym koniku przytwierdzonym do pasa, nawiązuje do krakowskiej legendy głoszącej, że flisacy ze Zwierzyńca zwani "włóczkami" uratowali w XIII w. Kraków przed Tatarami i zabili ich wodza. Po raz pierwszy relację harców Konika Zwierzynieckiego, jak zwie się inaczej Lajkonika, opisano 200 lat temu na łamach tygodnika "Pszczółka Krakowska". Na początku XX w. strój dla wschodniego jeźdźca zaprojektował Stanisław Wyspiański (zachował się w zbiorach Muzeum Krakowa). Obecnie występuje on w wiernej kopii tego stroju.
Co roku w oktawę Bożego Ciała barwny korowód z Lajkonikiem oraz otaczającymi go "włóczkami" i "mlaskotami" (czyli zwierzynieckimi muzykantami) wyrusza z ul. Senatorskiej, sprzed budynku wodociągów, na dziedziniec pobliskiego klasztoru norbertanek przy ul. Kościuszki. Tutaj Lajkonik wykonuje pierwsze harce. Usiłuje uderzyć buławą w orła umieszczonego na chorągwi, którą wywija chorąży. Potem pochód, w takt marsza granego przez kapelę "mlaskotów", ze śpiewem "Ten lajkonik, nasz lajkonik /Po Krakowie ciągle goni /Lajkoniku laj, laj /Poprzez cały kraj, kraj" (słowa Ewy Szelburg-Zarembiny) rusza ulicami Kościuszki i Zwierzyniecką pod gmach Filharmonii Krakowskiej. Po drodze Lajkonik zbiera haracz od sklepikarzy i restauratorów.
Pod filharmonią wykonuje kolejny taniec. Później przez ulice Franciszkańską i Grodzką zmierza ku Rynkowi Głównemu. Odwiedza m.in. Pałac Arcybiskupów Krakowskich, oddając m.in. na dziedzińcu hołd Janowi Pawłowi II przed jego pomnikiem. W 2013 kard. Stanisław Dziwisz jako okup dla Lajkonika wręczył Z. Glonkowi srebrny medal "Za zasługi dla archidiecezji krakowskiej". Na Rynku Lajkonik harcuje przy wieży Ratuszowej i odbiera haracz od prezydenta Krakowa.
W 2014 r. pochód Lajkonika został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.