Choć gdy idzie o filmy, to przecież wiedział całkiem sporo. Taki to paradoks. Niejeden w tym nakręconym w 1997 roku filmie, z pamiętną rolą Billa Murrey’a, jako Jamesa Bonda z przypadku.
Murrey wciela się tu w Wallace’a Ritchie’go – pracownika wypożyczalni filmów na kasetach VHS, który leci do Londynu, by odwiedzić mieszkającego tam brata. Niestety, brat nie ma dla niego zbyt wiele czasu, ale by jakoś uatrakcyjnić mu pobyt, zamawia dla niego tzw. „teatr życia” – udział w grze terenowej, odgrywanej w różnych miejscach angielskiej stolicy.
Wallace ma tylko odebrać telefon i otrzyma instrukcje, gdzie się udać. Tam kogoś spotka, będzie świadkiem fikcyjnego, rzecz jasna, przestępstwa, które (zagadka kryminalna) następnie będzie musiał rozwikłać.
Pech chce, że bohater odbiera nie ten telefon, co trzeba i nie rozmawia z aktorem, a z prawdziwym przestępcą. Nie jest jednak tego świadomy. Myśli, że to właśnie ta gra, więc od razu pozuje na twardziela, rzuca cytatami z filmów sensacyjnych i gangsterskich, których - dzięki wspomnianej pracy w wypożyczalni - widział w życiu setki.
Przestępca dębieje. Jeszcze nikt nigdy nie rozmawiał z nim w ten sposób.
- Kim jest ten facet? – zdaje pytać się sam siebie i dochodzi do wniosku, że pewnie jakimś mafijnym bossem. Albo tajnym agentem. I tak to już będzie do końca tego filmu.
Niby jeden pomysł, ale ogrywany tu na wiele różnych sposobów. Do tego bardzo inteligentnie. Z ciągłymi nawiązaniami do innych filmów i mrugnięciami okiem do widzów.
Przecież już nawet czołówka „Człowieka, który wiedział za mało” przywodzi na myśl serię kultowych komedii o Różowej Panterze. A tytuł? Toż to przekręcony, hitchcockowski „Człowiek, który wiedział za dużo” z Jamesem Stewartem i Doris Day. Ta ostatnia wykonywała tam znany szlagier "Whatever Will Be, Will Be (Que Sera, Sera)" nagrodzony w 1957 roku Oscarem dla najlepszej piosenki.
Nawiązań, cytatów, klisz jest w „Człowieku, który wiedział za mało” bez liku, więc oglądanie tego filmu to istna, kinofilska frajda. I właśnie na taki seans zapraszamy Państwa w ten weekend, bo w niedzielę 10 VII o godz. 23:30 film wyemituje stacja Nova TV. Powtórka w sobotę 16 lipca o 21:00 na tym samym kanale. On-line jest on natomiast dostępny w iTunes.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...