A gdyby tak stać się częścią obrazów impresjonistów? Niezwykłą wystawę można zobaczyć we Wrocławiu do 9 lipca.
W weekend miałam okazję wybrać się do Wrocławia i oprowadzając znajomą znalazłyśmy się przy Hali Stulecia. Zobaczyłam, że tuż obok jest wystawa impresjonistów pt. "Monet & Impresjoniści" w Instytucie Automatyki Systemów Energetycznych (ul. Wystawowa 1). Jednak nie jest to zwykła wystawa. Tu można stać się częścią obrazu, dosłownie.
MG/Foto GośćW pierwszej sali zobaczymy kopie najbardziej znanych obrazów, poczytamy co nieco o głównych przedstawicielach, ale możemy również skorzystać z audio-przewodnika, a jeśli będziecie mieć ochotę to możecie zrobić sobie zdjęcie na słynnym mostku Moneta.
Druga sala to już zupełnie inny świat. Możecie w niej usiąść, a nawet się położyć i stać się częścią francuskiego świata malarzy. Na wielkich ekranach powyżej 2000m2 wokół was wyświetlane są najsłynniejsze dzieła. Wszystkiemu towarzyszy pięknie dobrana muzyka. Głos lektora przeprowadzi was po historii impresjonizmu i kolejnych przedstawicielach. Tu obrazy zaczynają żyć swoim życiem. Wyświetlane są także ciekawostki. A czasem usłyszymy co na dany temat miałby do powiedzenia artysta.
MG/Foto GośćUrzekają tańczące baletnice Degasa, zmieniający się autoportret Van Gogha, poruszające się fale, kwiaty, czy wirujący księżyc z "Gwiaździstej nocy". A jest tego o wiele, wiele więcej.
"Prace impresjonistów są wystawiane i podziwiane na całym świecie od 150 lat — ale nigdy w tak dużym stopniu. Ta innowacyjna forma sztuki jest możliwa dzięki technologii immersji, która łączy rzeczywistość ze światem cyfrowym, umożliwia widzom wręcz wejście w dzieło sztuki." - czytamy na stronie wydarzenia.
Ukazane na wystawie dzieła naprawdę zapierają dech w piersiach. Dzięki tak dużym rozmiarom uwydatniają śmiałe pociągnięcia pędzla najbardziej znanych artystów.
Jest to świetna rozrywka dla całej rodziny.
MG/Foto GośćWarto dodać, że tuż obok Instytutu, w którym można podziwiać wystawę, znajduje się Centrum Technik Audiowizualnych (była Wytwórnia Filmów Fabularnych), gdzie stworzono film "Twój Vincent".
Przeczytaj: Dostałem więcej niż Oscara
Przeczytaj też: Nie wybierałam Vincenta
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...