Skromna, w większości zielona wiązanka z pięciu lub siedmiu rodzajów krzewów, związana hajką, czyli rzemykiem z końskiego bicza - tak wygląda tradycyjna śląska palma wielkanocna.
Znawcy regionalnych zwyczajów przekonują, że za takim kształtem śląskiej palmy, odróżniającym ją od kolorowych palm z innych części Polski, kryje się swoista ludowa teologia.
W Kościele katolickim najbliższa niedziela obchodzona będzie jako palmowa, kiedy w kościołach święci się palmy wielkanocne. Rozpoczyna ona Wielki Tydzień, będący w chrześcijaństwie czasem rozpamiętywania ostatnich dni życia Chrystusa. To przygotowanie do największego święta chrześcijan - Zmartwychwstania Pańskiego.
Tradycyjne śląskie zwyczaje wielkanocne co roku przypomina Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie. W minioną niedzielę opowiadał tam o nich pisarz, publicysta i znawca Śląska Marek Szołtysek.
Jak mówił, śląska palma wielkanocna nie wymaga - jak te z innych regionów - wyplatania czy wycinania. Potrzebne do niej rośliny można zebrać podczas spaceru do lasu lub na łąkę. W różnych częściach Śląska w palmie były różne krzewy, ale zawsze - jak wierzono - powinno być ich przynajmniej pięć, jak pięć ran Chrystusa na krzyżu, albo siedem, bo "siedem mieczów boleści miało symbolicznie przeszyć serce Matki Bożej stojącej pod krzyżem".
Co najmniej, jeden krzew w śląskiej palmie musiał mieć kolce, w nawiązaniu do cierniowej korony Chrystusa. Nie mogło zabraknąć gałązki wierzby czerwonej, symbolizującej krew Jezusa. Był też krzew zwany kokoczką. Miał on symbolizować koguta, który swoim pianiem przypomniał św. Piotrowi, że zaparł się Chrystusa. Taki "bukiet" wiązano hajką, czyli rzemykiem z końskiego bicza. Miało to podkreślać, że w Wielkim Tygodniu nie używa się bata, by nie wywoływać skojarzeń z biczowaniem Jezusa.
Obecnie także na Śląsku tradycyjne palmy wielkanocne są w wielu miejscach wypierane przez kolorowe, spopularyzowane przez Cepelię wyplatane palmy wywodzące się z innych części Polski. Szołtysek ma jednak nadzieję, że przypominając śląskie tradycje uda się je wypromować. Podkreśla, że kształt śląskiej palmy świadczy o tym, że mieszkańcy regionu naprawdę znali Ewangelię, wywodząc z niej wiele zwyczajów.
Śląska palma na długość ok. 30-50 cm. W regionie nie było nigdy tradycji tworzenia wysokich palm. Nie dodawano też innych, poza gałązkami, elementów - wstążek, traw, kwiatów czy bibuły.
Niedziela Palmowa to ostatnia niedziela przed Wielkanocą. Jest to w kalendarzu chrześcijańskim święto ruchome, przypadające na siedem dni przed dniem Zmartwychwstania Pańskiego. W tym roku jest to 17 kwietnia. Według obrzędów katolickich, tego dnia wierni przynoszą do kościoła do poświęcenia palemki, symbolizujące nie tylko męczeństwo Chrystusa, ale także odradzające się życie.
W Polsce Niedziela Palmowa obchodzona jest od średniowiecza. Nazwa tego dnia pochodzi od wprowadzonego w XI wieku zwyczaju święcenia palm. Liturgia Niedzieli Palmowej wspomina uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio poprzedzający Jego Mękę i Śmierć na Krzyżu. Witające go tłumy rzucały na drogę płaszcze oraz gałązki, wołając: "Hosanna Synowi Dawidowemu".
Zwyczaj poświęcania palm wprowadzono do liturgii w XI wieku. Aż do reformy Kościoła katolickiego z 1955 r. istniał zwyczaj, że celebrans wychodził w Niedzielę Palmową przed kościół, a bramę świątyni zamykano. Kapłan uderzał w nią krzyżem trzykrotnie, wtedy dopiero brama otwierała się i kapłan z uczestnikami procesji wstępował do wnętrza kościoła, aby odprawić mszę świętą. Symbol ten miał wiernym przypominać, że zamknięte niebo zostało nam otworzone dzięki zasłudze krzyżowej śmierci Chrystusa.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...