Polski aktor Jan Nowicki odebrał w sobotę nagrodę specjalną III Kijowskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego za wkład w rozwój europejskiej kinematografii. Nowicki przyjechał na Ukrainę na zaproszenie dwóch odbywających się równolegle imprez filmowych.
Prócz Kijowskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, na którym jest gościem honorowym, Nowicki bierze udział w festiwalu "Europejski Ekspres". Program specjalny tej imprezy poświęcony jest Czesławowi Miłoszowi oraz filmom, zrealizowanym na podstawie jego twórczości.
W piątek w Kijowie, w Centrum Teatralnym im. Łesia Kurbasa, Nowicki recytował wiersze Miłosza, a w sobotę wieczorem odbierał nagrodę III Międzynarodowego Festiwalu.
- Z dużymi oporami przyjmuję jakiekolwiek wyróżnienia, poza akceptacją widzów. Oficjalne odznaczenia przyjmuję ze strachem, gdyż przypomina mi to złożenie do grobu. Niemniej jednak jestem szczęśliwy, bo jestem w Kijowie, mieście, które zrobiło na mnie fantastyczne wrażenie, bo byłem przekonany, że to jakieś blokowisko. Tutaj tymczasem są piękne kobiety, słońce, doskonałe jedzenie i fajna widownia, więc jestem zadowolony. Cieszę się, że otrzymałem tę nagrodę - powiedział Nowicki w rozmowie z PAP.
72-letni Nowicki jest aktorem teatralnym i filmowym. Wystąpił w kilkudziesięciu filmach i sztukach teatralnych. Jedną z najważniejszych ról zagrał w filmie "Wielki Szu" Sylwestra Chęcińskiego.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.