Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".
Mt 18.7 - "Biada światu z powodu zgorszeń.
Zgorszenia wprawdzie muszą przyjść. ale biada człowiekowi przez którego przychodzi zgorszenie."
Myślę że także ludzie oglądający owe dzieło, chętnie poznaliby nazwiska jurorów. Niech ludzie wiedzą komu zawdzięczają oglądanie takich "pseudo dzieł".
Rozumiem że autorka może mieć pewne odchyłki od normalnego postrzegania rzeczywistości, ale żeby aż tylu ludzi nie zauważyło niczego, to już jest nie normalne.
Może kiedy ich nazwiska staną się publicznie wiadome, zastanowią się w przyszłości nad swoim wyborem.
Promowanie zboczeń powinno być karalne.
Po drugie, gdzie obrazy tej artystki obrażają uczucia religijne? Curyło łączy elementy kultury wysokiej, z kulturą niską, sacrum z profanum, ale nie obrażając przy tym nikogo. Odwołajmy się chociażby do tradycji ikonograficznej i religijnych przedstawień św. Antoniego. Ten święty zawsze przedstawiany był w otoczeniu ohydnych istot i rzeczy, olbrzymich owoców (m.in. truskawek, które są symbolem seksualności), różnych stworów i hybryd ludzko-zwierzęcych - co tożsame było z pierwiastkiem żeńskim! Curyło przedstawiła ten pierwiastek po prostu pod postacią żeńskich narządów (wagin) nie obrażając przy tym nikogo. No chyba, że aż tak bardzo boimy się nagości i nie znamy swojego własnego ciała, że słowo wagina jest tematem tabu!
Po trzecie: Tak samo jest z Barankami Bożymi. Sam tytuł, który i może od razu budzi skojarzenia z religią chrześcijańską i Jezusem Chrystusem nie został użyty dlatego, żeby obrazić religię, tylko pokazać pewną obłudę, fałsz wśród niektórych ludzi, którzy uznają się za "przyzwoitych" katolików, a i tak łamią boże przykazania, albo księży, którzy mimo, iż żyją w celibacie i tak nie zawsze się tego trzymają.
Sama artystka w jednym z wywiadów podkreśliła, że sama jest wychowanką szkoły katolickiej i osobą wierzącą, co mówi samo za się, że NIE wyśmiewa religii tylko obłudne społeczeństwo.
Na koniec skomentuje to tak: Polacy zawsze szukają "dziury w całym", zawsze coś nie będzie im odpowiadało. Może coś być dla nich bluźniercze, wyśmiewcze, czy zbyt odważne, ale proponuje przed wysuwaniem takich (mocnych) oskarżeń trochę poczytać, zapoznać się naprawdę DOKŁADNIE z tematem i dopiero potem osądzać.
Pozdrawiam.