Gertrud von le Fort to jedna z „wielkich dam” literatury katolickiej. Dzisiaj mało kto pamięta jej nazwisko. A szkoda.
Wiek XX był to czas, gdy również w literaturze katolickiej w pierwszym szeregu znalazły się kobiety. Dobitnym dowodem na to była literacka Nagroda Nobla w roku 1928 dla Sigrid Undset, norweskiej konwertytki katolickiej, autorki „Krystyny córki Lav- ransa”. W Polsce znakomitą ilustracją tego samego zjawiska była wówczas twórczość Zofii Kossak, autorki „Krzyżowców”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.