Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".
Pani Redaktor 3 razy zastosowała wybieg pod tytułem: jeżeli z jabłoni spadło jabłko i zgniło, to stojąca na tej samej ziemi chata prawdopodobnie ma dziurawy dach. Przecież ta logika kupy się nie trzyma.
Za to każde oskarżenie kogoś krytycznie nastawionego do układu staje się niezaprzeczalnie prawdziwe, nawet jeśli żadnych dowodów nie ma. Wystarczy tylko powtarzać oskarżenia w telewizji i gazetach. Np. że jeździ Maybachem.
Chodziło o skróty myślowe stosowane w artykule - formę - nie treść.
Jakże to typowe: oskarżyć bez żadnych podstaw, a nawet znajomości osoby, a za to bronić w ciemno "swoich". Radzę zmienić gazetę i programy TV oraz zastanowić się nad sobą samym/samą.
Teraz widzę czemu nie przypadła mi do gustu, że się tak wyrażę.
Mam nadzieję, że jednak zostanie ukarana zgodnie z Polskim prawem (które w tym przypadku nie jest najgorsze) jak każdy obywatel tego kraju, który łamie prawo.
Fakt ten (jaranie) jest znany wszystkim od dawna. Nikogo to nie szokowało zanim prasa nie wyciągnęła tematu na pierwsze strony. A może to sprytny zabieg marketingowy, czyżby pan Kamil zaangażował się w politykę?
Owszem jest wielu takich artystów co jarają i to właśnie jest problem bo dają zły przykład. Niektóre gwiazdy pomimo że mają znaczne sukcesy na koncie to i tak marnie kończą. Czy warto? Skomplikowane życiorysy ma wielu ludzi - nie tylko artyści - nie wszyscy "pomagają" sobie za pomocą narkotyków. Mądry człowiek jest ten, który mając jakieś problemy nie sięga po narkotyki tylko stara się rozwiązać swoje problemy normalnie.
Racja, zgadzam się, ale jak to się ma do siebie? Nie rozumiem....
Ja nie spieram się, czy jest wielką artystką, czy nie i dla kogo jest... Artysta jest od uprawiania sztuki, nie od dawania przykładu... Można być wielkim artystą i podłym cżłowiekiem - to się nie wyklucza :)
Masz jakieś wątpliwości, czy uprzedzenia do genitaliów ?
Owszem, przybitych do krzyża, jak zrobiła to "artystka" nieznalska mam.
I do "niezawisłego sądu", który się nie dopatrzył obrazy m.i. moich uczuć też.
Simone Weil: "Namiętny miłośnik muzyki bywa często perwersyjnym człowiekiem ."
oł, jeeeeeee... luzik, ziom-gut!
Simone Weil: Kpić z filozofii to prawdziwie filozofować.
1. czy każde prawo ogłoszone jest słuszne/mądre/dobre, a każda kara adekwatna/sprawiedliwa/budująca?
Z tego, co widzę, dyskusja o marihuanie ma związek z Korą o tyle, że jest ona celebrytką. Dlatego wykorzystuje się okazję, by przemyśleć sens kontynuowania dotychczasowych zapisów w prawie. Obowiązujące prawo bywa nieskuteczne, a nawet przeciwskuteczne. Niezależnie od tego, że bardzo często jest po prostu głupie, wadliwe, albo nad wyraz surowe i nieadekwatne (vide: wsadzanie za kratki tysięcy rowerzystów, kiedy bandyci i aferzyści chadzają na przepustkach).
2. Miejże Autorko litość nad sobą i maluczkimi - nie mieszaj grzechu z paragrafem. To dwie ZUPEŁNIE różne sprawy. Trzeba to najpierw zrozumieć, a dopiero potem pisać co popadnie.
3. Jeżeli (w co wątpię po lekturze komentarza) Autorka troszczy się o Korę, a także o osoby które popadły w uzależnienie, bądź grzeszą popalając marihuanę, to czy przejawem owej troski jest stanowcze domaganie się dlań drakońskiej kary?
Karanie za posiadanie i używanie narkotyków jest ślepym zaułkiem cywilizacji XX wieku. To tylko gigantyczne koszty, związane ze ściganiem mafii narkotykowej oraz nadużywanie władzy wobec wolnych ludzi. Dostrzegli to już nawet niektórzy politycy. Nie rozumieją tego jednak doktrynerzy.
4. Chronię przed narkotykami moje dzieci. Tak samo, jak przed alkoholem i nikotyną, lekomanią, telemanią itd. Ochrona przed narkotykami jest jednak dużo trudniejsza, gdyż nie mam najmniejszego wpływu na to, czy i kiedy się z nimi zetknie. Sfera ta jest w całości oddana przemocy i kłamstwu. Jeżeli moje dziecko kupi gdziekolwiek alkohol, to mogę doprowadzić sprzedawcę przed sąd. Jeżeli dostanie narkotyki - będę drżał o to, by handlarz nie doprowadził do jego i mojej śmierci. Proponuję przestudiować dzieje i skutki prohibicji w USA.
5. Depenalizacja, a być może i legalizacja powinny być związane z całkowicie odpłatnym leczeniem osób, które używały narkotyków. To proste: zamiast podatku zdrowotnego, ubezpieczenie, które wyłącza z darmowego dostępu do ochrony zdrowia wszystkich nawet okazjonalnie mających kontakt z używkami typu nikotyna, marihuana czy inne narkotyki. Wolny wybór - prywatne konsekwencje. Ich zdrowie, ich luz, ich portfel.
Depenalizacja nie oznacza legalizacji, ani promocji.
Skoro można pić alkohol na umór (Kwaśniewski przyznał się do problemu, który z tym ma), byle nie siadać za kierownicę, albo truć się nikotyną, to dlaczego nie wolno używać marihuany? Skoro niby taka troska opanowała prawodawców, to niech zabronią wszystkiego (co uważam za uzurpację nie do przyjęcia).
Nie spodziewam się poparcia w Polsce, gdzie zarówno prawodawcy, egzekutorzy prawa, jak i spora część społeczeństwa myli praworządność z maczugą.
Legalne nie oznacza, że coś jest dobre. Legalne jest np. okłamywanie wyborców przez polityków. Legalny jest także brak odpowiedzialności za błędy bądź zaniechania urzędnicze. Legalnie policjant może oskarżyć obywatela o cokolwiek, a sąd bezpodstawnie skazać - dopiero w wyższych instancjach trzeba dowodzić swojej niewinności...
Prawo stało się łomem, którym państwo grzmoci obywateli po karkach. Powinno służyć ich ochronie, a w Polsce jest torem przeszkód, w którym wygrywają cwaniacy, oszuści i zdemoralizowani prawnicy (czytaj: prokuratorzy, sędziowie, radcy, adwokaci etc.)
Kultura prawna w Polsce nie istnieje. A tu jeszcze w GN pojawia się komentatorka, która miesza do tego bagna moralność.
Przyznaje, ze polskie "media", czyli prase czytuje pobieznie i rzadko, ale taka zmasowana akcja, a jakiej pisze autorka, jakos mi umknela.
Moze jednak w mediach nie huczy, a szemrze?
W takim razie proponuję Dziennikarkę wnieść na ołtarze już za życia.
Nic gorszego jak demagogia lub populizm religijny zasłania umysł.
Ja z kolei czytam dużo polskiej prasy, również internetowo i też nie zauważyłem jakiejś zmasowanej akcji w tej sprawie.
Podzielam pogląd, że dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo. Może trzeba je zmienić, by było szanowane przez wszystkich, ale poki obowiazuje stare, trzeba je przestrzegać.
Co do Owsiaka, to podzielam twoją ocenę.
Moim zdaniem przywołane "róbta co chceta" miało pokazać, że nie mamy żadnych barier, że nie potrafimy korzystać z wolności. Nawet gdyby tak było, to nie jest rolą pani redaktor wyznaczanie tych granic i tu zgadzam się z @Uważnym.
Moim zdaniem Pan Bóg dajac człowiekowi wolną wolę, powiedział dokładnie to samo, co Jurek Owsiak "róbta co chceta", dodajc zarazem, "ale kochajta Boga". Każdy z nas bierze za to odpowiedzialność przed Bogiem. Kilka lat temu w ten właśnie sposób odnióśł się do tego powiedzenia WOŚP śp. ks. Arcybiskup Józef Życiński.
pozdrawiam Panów,
"...jednak jeśli prawo obowiązuje, to osoby je łamiące trzeba karać."
Stosunkowo niedawno wprowadzona nowelizacja rzeczonej ustawy zakłada, że prokuratura może umarzać sprawy o posiadanie niewielkich ilości i może odstąpić od karania tych osób. Więc gdyby Kory nie skazano i w żaden sposób nie ukarano, odbyłoby sie to w zgodzie z funkcjonującym w Polsce prawem.
Simone Weil: "Namiętny miłośnik muzyki bywa często perwersyjnym człowiekiem - ale trudno przyszłoby mi uwierzyć w perwersyjność kogoś, kto ma pragnienie gregoriańskiego śpiewu. :-)
W razie czego - unikaj wariacji goldbergowskich. Pobudzały Hannibala Lectera; może się udzielić.
Osobiście jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś szczególnie mocno kreował Ją na ofiarę. Ale nawet gdyby tak było, to dyskusja o zasadności i skuteczności przepisu o karaniu więzieniem za posiadanie nawet najmniejszych ilości narkotyków trwa u nas od lat. Przeciwnicy tej ustawy nie muszą kreować nikogo na ofiarę bo po prostu dla nich Kora jest ofiarą. Ofiarą ŹLE SKONSTRUOWANEGO I SZKODLIWEGO PRAWA. I tak to osobiście odbieram. Oczywiście w związku z tym dla Ciebie, jestem przedstawicielem tego tajemniczego "środowiska", tym bardziej że uważam dużą część działalności "pewnego zakonnika" za szkodliwą, a Jego uchylanie się przed prawomocnymi wyrokami sądu, za próbę stawiania się ponad prawem. (Kora wyroku w swojej sprawie jeszcze się nie doczekała).
Więc proszę Tomku, wskaż w mojej wypowiedzi brak logiki lub oznaki relatywizmu moralnego. Wszak wg twojej opinii, czuję się przedstawicielem tego mało inteligentnego, nie szanującego prawdy relatywnego moralnie środowiska.
Pozdrawiam i szczęść Boże!
nie kto inny jak Ty sam postawiłeś na przeciwległych biegunach te dwie postaci.
Kora oczywiście prawo złamała i z pewnością poniesie mniej lub bardziej bolesne tego konsekwencje.
Środowiskom, które w tonie dyskusji o nonsensowności, bezzasadności i szkodliwości tego prawa próbują bronić Kory, przypisujesz stosowanie podwójnych standardów (jakich: moralnych prawnych???).
Dyr. Rydzyk, zakonnik, ksiądz uchylający się przed postanowieniami prawomocnego wyroku, jawnie kpiący z tegoż wyroku to oczywiście wzór do nasladowania, absolutnie nie stawiający siebie ponad prawem. Kora demoralizuje, a o.Rydzyk daje przykład poszanowania prawa!?
Działania Toruńskich rozgłośni i fundacji dawno wyszły poza obręb Kościoła. Podstawą i programem poza czysto ewangelizacyjnych i katechizacyjnych działań (które tez dostrzegam) jest walka z tymi wspomnianymi przez Ciebie srodowiskami i w zasadzie stanowią główną jak nie jedyną przesłankę do ich popularności jeśli nie istnienia wogóle. Więc nie dziw się, że te zwalczane przez Was (chyba mogę tak powiedzieć) środowiska równie zaciekle się bronią i atakują.
Przestań Tomku dzielić świat na środowiska, bo w każdym odnajdziesz bardzo różnych ludzi, a swoje opinie i poglądy konfrontuj z ewangelią, a nie środowiskiem z którym bardziej lub mniej świadomie się utożsamiasz.
Co do, jak to nazywasz: "kształtowania postaw społeczeństwa przy wykorzystaniu inżynierii społecznej", odczuli to najlepiej pierwsi chrześcijanie ginący na rzymskich arenach w paszczach lwów. To już wtedy Kościół był do bani, a oni nowocześni, świetnie się przy tym bawili.
Więc przestań jęczeć i utyskiwać nad swą "niedolą", przestań wtrącać grzeszników do więzień tylko wyjdż do celników, prostytutek, narkomanów, pokaż jaka jest twoja miłość bliźniego i ewangelizuj, ewangelizuj..., a nasze dzieci może będą żyły w innym, lepszym świecie.
Szczęść Boże i dziękuję za rozmowę!
pozdrawiam. :)
Pozdrawiam.
... żałosne apele Sipowicza demaskują przedpaństwowy, mafijny, a właściwie plemienny charakter III RP. O co bowiem prosi Sipowicz? Co jest dla niego oczywiste? Oczywiste jest, że z opresji może wybawić go jednym poleceniem capo di tutti capi. To, czy jego konkubentka złamała prawo, czy nie, jest zupełnie nieistotne. Liczy się tylko, że oczekuje on ochrony, bo jest „swój”.
Całość:
http://www.gazetapolska.pl/22257-celebrytom-wolno-wiecej