Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W imię tego tzw. ducha soborowego, nie mylić z Soborem, uczyniono już Kościołowi wystarczająco wiele złego. Właściwie wszystkie, nawet najbardziej katastrofalne zmiany, uzasadniano tym 'duchem'.
Są przepisy liturgiczne i należy się ich trzymać. Albo celebrujemy Ofiarę Chrystusa, albo słuchamy koncertu. Oczywiście niektórzy wiedzą 'lepiej', jak w Niemczech. Jednak tam kościoły świeca pustkami, także wtedy, gdy wykonywane są tego rodzaju 'msze' podczas mszy świętej. Ludzie wolą po prostu pójść na koncert. A ci, co chcą wziąć udział we mszy świętej są zniechęcani, bo im nie chodzi o koncert, ale o coś zupełnie innego.
Franciszek otacza się niemieckimi biskupami. Oby nie kierował nim tak, jak kierowany jest Kościół niemiecki. Skutki będą takie same i wyrażalne w liczbach wystąpień - w N. ok. 100 000 rocznie.