Zamek piastowskich książąt, pamiętający św. Jadwigę, całe wieki drzemał w ukryciu. 163 lata temu awansował. Obsadziła go załoga Królowej. To dzięki drużynie „Naszej Pani” – Notre Dame – dziś budzi się i... wychodzi spod ziemi.
Po Władysławie Syrokomli w dworku na Borejkowszczyźnie zachował się jego kałamarz. Dziś w znajdującym się tam muzeum odbywają się zajęcia z kaligrafii, podczas których dzieci, jak kiedyś poeta, zanurzają gęsie pióra w kałamarzach.
Wydaje się, że każdy szczegół Wawelu został do końca zbadany i opisany. Ale okazuje się, że to miejsce pełne nieustannie odkrywanych tajemnic.
Kajakiem z Mysłowic do Gdańska. – Popłyniemy tylko po to, żeby sobie popłynąć? Trzeba mieć jakiś cel – mówili przed „wycieczką”. Cel znaleźli: kaplica św. Barbary w bazylice Mariackiej. No i prezent dla świętej – węgielne serce górnika.
Według licznych sondaży pejotowej elity intelektualnej, pejotyzm stanowi indiańską, rodzimą wersję chrześcijaństwa.
Zdobyła tytuł Ślązaczki Roku 2013 opowieścią o... kozach z polityką w tle.
Ludowy artysta. – Jeden z żołnierzy niemieckich ze łzami w oczach mówił do nas po kryjomu przed kolegami po polsku: „my już z Rosji nie wrócimy”. Po ich odejściu miał zamieszkać u nas w domu folksdojcz z żoną. To była gehenna. Wydał moją siostrę, którą wywieziono na roboty do Rzeszy – opowiada Wacław Kowalik z Końskowoli.
Opowieść o miłości Greka i Żydówki rozwija się w czasie, kiedy Jezus rozpoczyna swoje nauczanie.
O nowych serialach, „kościółkowych klimatach” w TV i o potrzebie iluzji z Iwoną Schymallą, nową szefową telewizyjnej Jedynki, rozmawia Jacek Dziedzina
30 listów z Wehrmachtu, napisanych po śląsku do rodziców przez 20-letniego żołnierza, znalazł pasjonat z Rybnika, który odnawiał stary mebel. Okazało się, że autor tych listów żyje.