"La Repubblica" pisze w czwartek entuzjastycznie o płycie wydanej przez Krzysztofa Pendereckiego i gitarzystę grupy Radiohead Jonny'ego Greenwooda. Włoski dziennik podkreśla, że album jest fascynującym muzycznym połączeniem dwóch światów - klasyki i rocka.
Gazeta zauważa, że często kompozytorzy muzyki poważnej pytani o ulubioną grupę rockową wskazują właśnie brytyjski zespół Radiohead. "Nikt jednak nie pomyślałby, że ukaże się płyta - przepiękna i bez tytułu - na której pojawiają się razem 78-letni Krzysztof Penderecki, jeden z największych żyjących kompozytorów i zaledwie 39-letni Jonny Greenwood" - stwierdza dziennik.
Przytacza słowa polskiego kompozytora, który również chwali Radiohead. "Jest im blisko do mojego stylu pisania muzyki. Mają własny styl, który jest jedyny w swoim rodzaju, bardzo odmienny od obecnego popu" - powiedział Penderecki, choć wyznał też, że nigdy nie interesował się "muzyką lekką".
Penderecki z uznaniem wyraża się o samym Greenwoodzie. "To naprawdę utalentowany kompozytor. - Jest jednym z najlepszych obecnie angielskich muzyków. Bardzo podobają mi się jego utwory. Myślę, że na jakimś koncercie jako dyrygent przedstawię jego utwory" - dodał.
Według muzycznego recenzenta rzymskiej gazety płyta jest dowodem na to, że artyści należący do różnych, odległych światów mogą się nawzajem szanować i ze sobą komunikować.
"La Repubblica" pisząc z podziwem o tej inicjatywie wybitnego polskiego kompozytora i gitarzysty znakomitej grupy, wyraża przekonanie, że ich współpraca powinna być wzorem do naśladowania.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.