Na zakończonym w Karlowych Warach 47. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym za rolę w filmie „Zabić bobra” nagrodzony został Eryk Lubos.
"Zabić bobra" Jana Jakuba Kolskiego to historia powrotu uczestnika polskich misji wojennych do rodzinnego domu. - Jest to film o poszukiwaniu miłości, prawdy, o powrocie. Pracowaliśmy na zasadzie konfrontacji z reżyserem. Jest to pierwszy film w Polsce mówiący o syndromie post-frontalnym. To ważny film. Zagrałem całym sobą - Eryk Lubos mówił podczas konferencji prasowej w Karlowych Warach.
Lubos otrzymał nagrodę razem z Henrikiem Rafaelsenem, który wystąpił w filmie „The Almost men” Martina Lunda. Film Lunda zdobył też Kryształowy Globus, główną nagrodę festiwalu.
Nagrodę specjalną jury festiwalu otrzymał włoski film „Piazza Fontana: The Italian Conspiracy" Marco Tullio Giordana, a w kategorii najlepszy reżyser zwyciężył Rafael Ouellet (Kanada) twórca filmu „Camion". Za najlepszą aktorkę uznano Lejlę Hatamiovą za rolę w irańskim filmie „The Last Step" Alego Mosaffy.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.