Przesłanie sztuki jest tak mocne, że widzowie nie potrafią opanować wzruszenia.
Joł cie nie poznołwom! – krzyczy na koniec spektaklu do swojej siostry Józik (Szymon Radziej) i jest to mocna puenta dwugodzinnego przedstawienia „W cieniu jesionowego drzewa”. Autorką scenariusza jest Monika Raczek z Otmic, z zawodu krawcowa, z pasji – pisarka. Pisze od lat gwarą o sprawach Ślązaków. Tym razem podjęła temat niewygodny: o tym, co emigracja zrobiła z naszymi rodzinami. Przedstawienia sztuki podjęła się grupa pasjonatów z Otmic, Krośnicy, Izbicka i Siedlca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ten film to dobra rozrywka, ale rzeczywistość wygląda inaczej - podkreślił.
Warto zajrzeć do biblioteki lub księgarni. Będzie się działo.
Jej głównym zadaniem jest podniesienie poczucia wartości twórcy.
Kiedyś taniec przenikał do tego stopnia życie ludzi, że był nawet wyrazem modlitwy. #Rok_Tischnera