Gdy zwarycze sól warzyli

Hanzeatycki Targ Solny. Rzemieślnicy pracują w pocie czoła, rycerstwo toczy walki, a mieszczanie jedzą śledzie i grają w wiekowe gry – scenografia z filmu o średniowieczu? Skądże! To tylko sposób na przyglądanie się przeszłości z bardzo bliska.

– Średniowiecze jest fascynujące! Bardziej niż gry komputerowe, komórki czy telewizja! A podpłomyki własnoręcznie zrobione albo chleb ze smalcem smakują sto razy lepiej niż hamburger czy frytki – mówią z entuzjazmem 12-letnia Patrycja Jakubowska i jej koleżanka Maja Mazur. Patrycja Słowianką postanowiła zostać bardzo wcześnie.

– Mój starszy kuzyn chodził do czwartej klasy, a ja do drugiej. Jest wielkim pasjonatem historii. Zabrał mnie kiedyś ze sobą na zajęcia. Zobaczyłam, że tu coś się dymi, tu ktoś coś szlifuje, a inny nawierca dziury w drewnianych i rogowych przedmiotach. I to jeszcze z takim zapałem! Od tego czasu sama działam w klubie – opowiada dziewczynka. Dlaczego to takie wciągające?

– Bo tu trzeba wszystko zrobić samemu. Nawet ubrania i elementy zdobień czy biżuterii. A potem jest wielka duma, kiedy coś wychodzi – odpowiada bez wahania, bawiąc się jednocześnie „sprytną kulką”, jedną z najstarszych zabawek zręcznościowych wymyślonych przez człowieka.

Zamiast komputera
– To gry i zabawy, które wyrugowała dopiero telewizja. A potem komputery. Kiedyś dzieci same wymyślały sobie zabawki. Przekazywano je z pokolenia na pokolenie. Taka fryga na przykład, różnie zresztą nazywana w różnych regionach, czasem cygą, czasem kręciołką. A chodzi o coś w rodzaju bąka napędzanego bacikiem. Wspomina o niej już Andrzej Kochanowski, brat słynnego Jana. Najstarsze frygi ceramiczne znaleziono w Troi i w Pompejach. A ja sam pamiętam jeszcze, że też się tak bawiliśmy w latach 50. ubiegłego wieku – opowiada Jarek Bogusławski.

– Niektóre z nich są naprawdę stare – przytakuje Zbigniew Tomaszewski z Elbląga. Przyjeżdża na Targ Solny od dziewięciu lat, a jego stoisko z grami i zabawkami cieszy się niesłabnącą popularnością. – Ta gra na przykład, kalaha, jest z rodziny mankala. Ma z 200 opisanych wariantów. Odnaleziono jej pierwowzór w afrykańskiej jaskini: wygrzebane dołki z muszelkami. Do dziś gra się tam w tę grę, a stwierdzono, że ma ona około 7 tys. lat. A tu dziewczyny grają w tabula lusoria, rzymską odmianę gry logicznej, coś jak nasze kółko i krzyżyk. Była bardzo popularna w okresie Cesarstwa Rzymskiego, grali w nią legioniści. Takie plansze, wyżłobione w kamieniu, bardzo często odnajdywano w rzymskich faktoriach – opowiada.

Nie tylko dzieci są zdziwione, że tak proste zabawki mogą być równie wciągające. A Jerry tylko kiwa głową: – Podobnie jak cała historia. Tylko trzeba jej dotknąć.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| HISTORIA, KULTURA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości