W Niedzielę Fatimską ulicami stolicy polskich Tatr przeszła procesja, którą uświetniło blisko 100 jeźdźców z banderii konnej.
Tradycyjnie procesja wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Wcześniej Mszy św. przewodniczył bp António Marto, ordynariusz diecezji Leiria-Fatima z Portugalii. Hierarcha przypomniał pobyt i przesłanie Jana Pawła II podczas jego wizyty apostolskiej w Fatimie. Podziękował góralom za świadectwo wiary. - Opiekuje się nami Maryja, Pani wszelkiej nadziei, do niej nieustannie zanośmy nasze prośby i błagania. Niech orędownikiem tych prób będzie św. Jan Paweł II, który tak ukochał Piękną Panią - mówił bp bp António Marto.
W orszaku procesyjnym górale i góralki w strojach regionalnych nieśli figurę Matki Boskiej Fatimskiej, były delegacje z pocztami sztandarowymi różnych organizacji. Chwile modlitwy uświetniła orkiestra górników ze Śląska. Podczas trwającej ponad dwie godziny procesji wierni odmawiali m.in. różaniec. - Modlimy się za rodziny, za ich dążenie do świętości. Niech Maryja wybłaga im wszelkie potrzebne łaski i siły, aby szli jej ścieżkami - mówił jeden z kapłanów w czasie rozważań. Część modlitwy różańcowej odmówiono na Krupówkach, słynnym zakopiańskim deptaku.
Procesja zakończyła się przy kościele św. Krzyża w Zakopanem, gdzie banderia konna uformowała szyk i pokłoniła się przed świątynią. Procesje ulicami miasta, które uświetnia banderia konna odbywają się w Zakopanem dwa razy w roku - w październiku i w maju. Przypomnijmy też, że sanktuarium na Krzeptówkach, kościół św. Rodziny przy Krupówkach i świątynię św. Krzyża nawiedził w 1997 r. papież Jan Paweł II w czasie kilkudniowego pobytu w Zakopanem. To właśnie te trzy świątynie są zawsze miejscami, które łączą procesje ulicami miasta.
Podczas przejazdu banderii konnej wielu turystów przystawało i robiło zdjęcia. Wielu pytało górali z jakiej okazji taka piękna parada odbywa się w Zakopanem. Jak zawsze jeźdźcom szefował Maciej Zubek, góral z Olczy. Dzięki niemu od kilku już lat banderia konna bierze udział w uroczystościach religijnych (i nie tylko) w mieście i na Podhalu. Jeźdźcy witali m. in. Kamila Stocha w jego rodzinnej miejscowości, kiedy wrócił do wioski ze złotymi olimpijskimi medalami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.