Rozpoczęły się zdjęcia do filmu "Gwiazdy" Jana Kidawy-Błońskiego. Scenariusz jest inspirowany życiem śląskiego piłkarza Jana Banasia. Grają w nim m.in. Magdalena Cielecka, Paweł Deląg i Mateusz Kościukiewicz, jako odtwórca głównej roli.
Film, jak podkreślał Kidawa-Błoński na konferencji prasowej zorganizowanej w środę w Zabrzu, to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o pasji, rywalizacji, miłości i przyjaźni. Znakomity śląski piłkarz lat 60. i 70. Jan Banaś walczy o spełnienie swoich marzeń.
Kidawa-Błoński podkreślał, że jest bardzo "wiele historii piłkarskich, wielkich postaci", ale historia Banasia go urzekła. "Jako zawodowy filmowiec uznałem, że jest to fantastyczny materiał na film" - powiedział.
Obecny na konferencji Banaś nie krył, że decyzja o filmie niezwykle go ucieszyła. "Nie przyszło by mi nigdy do głowy, że będę miał coś wspólnego z filmem" - mówił. Dodał, że "w takim towarzystwie i z takim reżyserem musi wyjść z tego dobry film".
W rolę Banasia wciela się Mateusz Kościukiewicz. "Praktycznie od kiedy pamiętam grałem w piłkę nożną i gram do dzisiaj. Jestem amatorem (...), ale myślę, że sobie poradzę, bo jednak gdzieś to w moich nogach jest. Kocham ten sport" - mówił aktor, który do roli przygotowywał się przez kilka miesięcy.
Rolę filmowej matki gra Magdalena Cielecka. "Ja tutaj kopać w piłkę nie będę, ale będę takim niemym świadkiem wszystkich zdarzeń, które składają się na życie bohatera, czyli mojego filmowego syna" - powiedziała aktorka. Ojca gra Paweł Deląg.
Odnosząc się do tytułu filmu, Kidawa-Błoński zaznaczył, że "Gwiazdy" są tytułem roboczym, który może ulec zmianie. "+Gwiazdy+ to są też marzenia bohatera, które gdzieś tam są w gwiazdach, bo opowiadając historię sportowca sięgamy też do czasów jego dzieciństwa, kiedy marzył, by zostać piłkarzem" - tłumaczył reżyser. Podkreślił też, że nie będzie to wierne odtworzenie historii Banasia, ta historia ma być "pewną inspiracją".
Zdjęcia do filmu będą realizowane głównie na Śląsku, w Zabrzu. Zaplanowano ok. 40 dni zdjęciowych. Premiera filmu ma się odbyć jesienią 2015 roku. Autorami scenariusza są Kidawa-Błoński oraz Jacek Kondracki.
Jan Banaś, znany głównie z gry w Górniku Zabrze i reprezentacji Polski, urodził się 29 marca 1943 roku w Berlinie jako Heinz-Dieter Banas.
W latach 1964-1973 rozegrał 31 oficjalnych spotkań w reprezentacji Polski i zdobył w nich 6 bramek (nieoficjalnie 7, gdyż pierwsza bramka z meczu z Anglią w 1973 roku oficjalnie została zaliczona Gadosze, jednak czasem przypisuje się ją Banasiowi).
W czerwcu 1966 był jednym z bohaterów afery, kiedy przed meczem Polonii ze szwedzkim IFK Norrkoping, w ramach rozgrywek Pucharu Intertoto, zdecydował się pozostać na Zachodzie. Już jednak rok później postanowił wrócić i ze względu na wysokie umiejętności sportowe został zrehabilitowany; zmienił wówczas oficjalnie pisownię nazwiska. Właśnie z powodu tej afery Banaś nie znalazł się w kadrze olimpijskiej w 1972 roku i w kadrze na mistrzostwa świata w roku 1974.
Jako piłkarz Banaś imponował świetnym wyszkoleniem technicznym, zbierał oklaski za sztuczki techniczne, posiadał znakomity przegląd sytuacji, strzelał bramki w nieprawdopodobnych sytuacjach.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.