Była trzecia w nocy, kiedy na hasło: „Falke”, czyli „Sokół”, granicę na Śląsku przekroczyły setki mężczyzn w cywilnych ubraniach, ale z czerwonymi opaskami ze swastyką.
W ciemnościach nocy 1 września 1939 roku brnęli bagnistymi dolinami, przeskakiwali rowy. Omijali polskie posterunki graniczne, obładowani niezłą bronią. Nieśli pistolety i karabiny, w tym maszynowe, głównie z magazynów czeskiej armii, zajętych przez Niemcy rok wcześniej. W chlebakach dźwigali ręczne granaty i zapas amunicji. Z ich powodu już prawie dwie godziny przed rozpoczęciem II wojny światowej przez regularną armię niemiecką polska część Górnego Śląska stanęła w ogniu. Grzegorz Bębnik, historyk katowickiego IPN, poświęcił tym wydarzeniom książkę „Sokoły kapitana Ebbinghausa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.
Czeka nas powrót do tradycyjnych podręczników i bibliotek w miejsce "narzędzi cyfrowych"?
Thriller o niemieckim teologu i antynazistowskim dysydencie wywołał kontrowersje.