Po co poetom grupa? Po co zrzeszać mają się ci, którzy z założenia działają osobno i na co dzień szukają własnego głosu, odrębnego widzenia świata? Czym są ich „miejsca wspólne”, które pozwalają łączyć się samotnym światłom w konstelacje?
Artur Reszko /pap
Od góry od lewej: Krzysztof Kuczkowski – redaktor naczelny dwumiesięcznika „Topos”, Jarosław Jakubowski, Wojciech Kudyba, Przemysław Dakowicz, Wojciech Kass
Leży przede mną piękna książka. Ascetyczna, jakby „przedwojenna” okładka eksponuje dwa słowa: „Konstelacja Toposu”. Osobom interesującym się literaturą powiedzą one wiele. „Topos” to przecież dwumiesięcznik literacki wydawany w Sopocie. Ale to także greckie „miejsce wspólne”, powtarzający się w sztuce motyw. Szukaniem owych wspólnych miejsc wydaje się właśnie owa książka, będąca antologią poezji ośmiu twórców związanych z „Toposem”. Krzysztof Kuczkowski, Adrian Gleń, Wojciech Kass, Wojciech Gawłowski, Artur Nowaczewski, Jarosław Jakubowski, Przemysław Dakowicz i Wojciech Kudyba – stworzyli Konfraternię Poetycką Topoi. Konfraternię, czyli grupę ludzi, których łączy wspólne zajęcie. A może coś jeszcze?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.