Średniowieczna inauguracja kultu św. Jadwigi miała miejsce 17 sierpnia 1267 r. To ważna rocznica w kalendarium związanym z kultem śląskiej Księżnej. Dowiedz się więcej o tym na czym polegała trzebnicka część uroczystości pokanonizacyjnych 750 lat temu.
Czynności ekshumacyjne św. Jadwigi i ich uczestnicy
Z zachowanego opisu zawartego w Żywocie Większym wynika, iż grób zasypany był kamieniami i zaprawą wapienną w celu skruszenia której należało użyć ciężkich narzędzi. Wśród uczestników tego rytu obecni byli opaci cysterscy: Mikołaj z Lubiąża i Maurycy z Kamieńca Ząbkowickiego. Badaczka kultu relikwii świętych w Polsce, M. Starnawska wyszła z założenia, iż liczbę opatów, a zatem zwierzchników zakonnych, którzy posiadali przywilej posługiwania się biskupimi insygniami jak mitra czy pastorał, autor Żywota umieścił rozmyślnie, aby w ten sposób spełniła się rzekoma wizja mniszki Julianny o obecności dwóch opatów i dwóch biskupów przy jej grobie. Taki zabieg miał bardzo konkretny cel - chodziło o uwiarygodnienie cudów mogących być przypisanych św. Jadwidze. Podobny wniosek został wyciągnięty zaraz po kanonizacji św. Jadwigi w Viterbo, gdzie jej sprawę prowadziło dwóch papieży Urban IV rozpoczynając proces i Klemens IV wynosząc Jadwigę do chwały ołtarzy.
Dwór książęcy reprezentowali: wnuk św. Jadwigi i syn Henryka Pobożnego, książę Konrad I Głogowski, wraz z synami oraz siostrą Agnieszką późniejszą ksienią cysterską w Trzebnicy. Autor Żywota wspomina, że w ceremonii uczestniczyło także wiele innych osób nobilitowanych: prałatów, zakonników, oraz duchowieństwo niższe, a także rycerze i pospólstwo, jednakże ich dostęp do kaplicy św. Piotra, gdzie znajdował się grób świętej był niemożliwy ze względu na porządek, bezpieczeństwo i szacunek.
Hagiograf opisuje niezwykłe wydarzenie związane z cudownym zapachem jaki zaczął wydobywać się gdy otwarto drewniane wieko trumny w której spoczywało ciało świętej: „[…] Gdy bowiem odrzucono ziemię i wyjęto górną deskę sarkofagu, w którym leżało święte ciało, dochodził zapach o takie mocy i szczególnej słodkości, że wprawił serca wszystkich stojących wokół w podziw i radość”.
Motyw ten także jest powtórzeniem tego co miało miejsce w kościele klasztornym przed pogrzebem księżnej, gdy ciało spoczywało na marach. Zgodnie z przekazami hagiograficznymi woń wydobywająca się z grobu świętego była elementem świadczącym o osiągnięciu świętości i udziałem danej osoby w tajemnicy zbawienia, udziału w życiu rajskim nieba. Odnosi się także do zjednoczenia z Chrystusem i namaszczeniem Jego Ciała, co miało z kolei symbolizować udział w misterium zmartwychwstania. Istotne jest także pojmowanie tego znaku zmysłowego w obrzędzie inwencji jako pewności, iż to konkretne ciało jest tym któremu należy się cześć.
Wczytując się w zachowany przekaz można dostrzec także motyw oznaczony jako „corpus incorruptum”, czyli ciało nieulegające rozkładowi. Pojawia się on przez cały okres średniowiecza, oraz w czasach nowożytnych. Do czasu skodyfikowania procedury kanonizacyjnej przez Grzegorza IX, uznawano to za bezpośredni dowód świętości zmarłego i znak jego udziału w przyszłym zmartwychwstaniu. Ekshumacja z grobu szczątków św. Jadwigi wykazała bowiem, iż biologicznemu rozkładowi nie uległy trzy palce, w których Jadwiga trzymała figurę Matki Bożej, oraz mózg.
Zgodnie z opisem z głowy świętej wypływał także pachnący olejek. Odczytując hagiografię Jadwigi w duchu średniowiecza zapewne można te zewnętrze znaki uznać za rzeczywiste i nadzwyczajne wydarzenia niosące znamiona cudu, nie mniej jednak znając współczesną biologię i medycynę trzeba nadmienić, iż odpowiednie warunki geologiczne i klimatyczne mogą spowolnić proces rozkładu ciała i wpłynąć bardzo mocno na stan ich zachowania. Opis Żywota św. Jadwigi związany z zachowaną tkanką mózgową w chwili otwarcia grobu zgadza się z badaniami szczątków świętej. Zdaniem antropologów ciemniejszy kolor czaszki z prawej strony zarówno po stronie wewnętrznej jak i zewnętrznej świadczą o spowolnionym procesie rozkładu tkanek miękkich.
Elewacja św. Jadwigi
Drugim ważnym obrzędem związanym z inicjacją nowego kultu było podniesienie ciała z grobu ziemnego. Obrzęd ten nosi nazwę elewacji. Jego myślą przewodnią było uhonorowanie nowego świętego i nadanie mu nowej godnej jego nowemu statusowi oprawy. Chodziło także o wymiar antropologiczny. Oficjalny uroczysty charakter inwencji i elewacji był elementem nawiązania duchowej więzi między kanonizowaną osobą a wspólnotą otaczająca ją kultem i szacunkiem. Zgodnie z ówcześnie panującym zwyczajem sięgającym na pewno XII wieku, relikwie św. Jadwigi zostały obmyte w winie i wodzie, oraz ze czcią złożone w relikwiarzach.
Dalsze wydarzenia są już bardziej skomplikowane, gdyż wyniki badań historycznych wskazują na fakt, iż nieznany z imienia kompilator czy redaktor Żywota św. Jadwigi połączył w jedną całość obrzędy elewacji i translacji relikwii nowej świętej. Najbardziej wiarygodną rekonstrukcję kolejnych ceremonii przedstawił ks. prof. Antoni Kiełbasa i, oprócz kilku szczegółów oraz konfrontacji argumentów, nie wydaje się koniecznie odchodzić od niej.
Zgodnie z tokiem narracji, 24 sierpnia, a więc w uroczystość św. Bartłomieja Apostoła, patrona kościoła klasztornego i Śląskich Piastów, gdy do Trzebnicy przybywali pielgrzymi, ogłoszono oficjalnie decyzję papieską o kanonizacji św. Jadwigi i poinformowano, że w kolejny dzień (25 sierpnia) w święto dedykacji (doroczny obchód wspominający poświęcenie kościoła) świątyni trzebnickiej odbędzie się elewacja na ołtarz nowej śląskiej patronki. Według tego historyka, po uroczystej procesji, relikwie świętej spoczęły na ołtarzu w kaplicy św. Piotra, a zatem w tej samej, gdzie znajdował się grób Jadwigi.
Taką samą wersję przyjęli także inni badacze. Jednak jest ona raczej nieprawidłowa. Przeczy temu bowiem zamysł ksieni Gertrudy i jej bratanka arcybiskupa Salzburga, Władysława, gdyż infułat ten wystawił dokument datowany po 12 czerwca 1267 roku związany ze wstępnymi pracami budowlanymi nowej kaplicy - mauzoleum św. Jadwigi w Trzebnicy w miejscu dotychczasowej kaplicy św. Piotra. Nielogiczne zatem wydaje się, by to właśnie tam umieszczać relikwie świętej.
Skłonić się należy zatem do innego rozwiązania, zgodnie z którym, do czas wystawienia nowej konfesji, doczesne szczątki świętej spoczęły w kaplicy św. Jana Chrzciciela usytuowanej po drugiej strony prezbiterium, gdzie księżna w rozmowie z córką wyrażała chęć bycia pochowaną. Za tym miejscem przemawiają także względy bezpieczeństwa, bowiem dotychczasowy grób znajdował się blisko ciągu komunikacyjnego między kościołem a klasztorem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...