Słowacki? Genialny twórca, wizjoner, jeden z najwybitniejszych polskich romantyków- wymieniamy jednym tchem, ale czy wiemy o nim coś więcej niż tylko to, że „wielkim poetą był”?
Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć choćby dlatego, że obchodzimy rok poświęcony temu właśnie twórcy.
Poeta urodził się dokładnie 200 lat temu- 4 września 1809 r., w Krzemieńcu. Jego ojciec był profesorem Uniwersytetu Wileńskiego. To w Wilnie spędził młody Słowacki pierwsze lata życia. Szczęście nie trwało jednak długo. Profesor zmarł i pięcioletni Juliusz musiał powrócić wraz z matką- Salomeą do rodzinnego Krzemieńca. Po czterech latach Salomea wyszła powtórnie za mąż za Augusta Becu- lekarza. Musiały jednak lata osamotnienia połączyć w jakiś szczególny sposób matkę i syna, bo pani Słowacka pozostała jedną z najważniejszych osób w życiu poety. W czasach emigracji Juliusz utrzymywał z nią stały kontakt korespondencyjny. W listach nie szczędził jej szczegółów z życia osobistego, a także drobiazgowych opisów swojego… wyglądu i noszonych przez siebie strojów. To właśnie matce zawdzięczał Słowacki swoje zainteresowanie poezją. Salomea prowadziła bowiem salon literacki, w którym zbierała się wileńska elita. Duży wpływ na młodego wieszcza miała także jego pierwsza wielka miłość- starsza o 7 lat Ludwika Śniadecka.
Po ukończeniu studiów młody poeta udał się do Warszawy. Pobyt w stolicy dostarczył mu okazji do bywania w teatrze, co stało się niewątpliwie inspiracją do tworzenia własnych utworów dramatycznych. W czasie powstania listopadowego Słowacki jako jedyny z wielkich polskich romantyków oglądał walki na własne oczy i czuł atmosferę tamtych dni. Miało to niewątpliwie wpływ na jego późniejszą twórczość. Wieść o upadku powstania zastała go już na emigracji. Nie mógł wtedy jeszcze przypuszczać, że wygnańcem pozostanie do końca swojego życia. Nasz twórca nie czuł się dobrze w Paryżu, będącym swoistym królestwem Mickiewicza. Konflikt wieszczów zaostrzył się po tym jak Mickiewicz przedstawił w negatywnym świetle postać Doktora w III części „Dziadów”. Bohatera tego wszyscy utożsamiali z Augustem Becu- ojczymem poety. Zhańbienie nazwiska, noszonego przez matkę Słowackiego, omal nie skończyło się pojedynkiem. O ile Mickiewicz traktował konflikt z wielką pobłażliwością, o tyle Słowacki podchodził do niego z całą zaciętością. Nic dziwnego, kiedy ten pierwszy miał już od dawna ugruntowaną pozycję największego z poetów, drugi, dużo młodszy, musiał dopiero zabiegać o uwagę publiczności.
Okres emigracji był dla niego niezwykle trudny- mimo iż wybitnie uzdolniony, wiecznie pozostawał w cieniu Mickiewicza. Krytycy przekonani do innego typu twórczości nieraz bardzo ostro odnosili się do jego utworów. Ponadto Słowacki nigdzie nie mógł zagrzać miejsca. Przez cały czas wiele podróżował. Dotarł nawet do Jerozolimy, gdzie nawiedził grób Chrystusa. W pamięci poety pozostało Boże Narodzenie 1836 r., które spędził, leżąc w mokrym namiocie, podczas gdy jego towarzysz grał na flecie polskie kolędy.
Z dat warto wspomnieć jeszcze rok 1842, miał wówczas miejsce tzw. „przełom mistyczny” Słowackiego. Poznał on wtedy Andrzeja Towiańskiego i zaangażował się w prowadzone przez niego Koło Sprawy Bożej. Zbyt jednak był ironiczny, żeby nie zwrócić uwagi na słabostki zbliżonej do sekty grupy emigrantów. Dlatego też szybko odłączył się i stworzył własny system filozoficzny zwany genezyjskim. W latach czterdziestych dała o sobie znać postępująca gruźlica płuc. Liczne, wyczerpujące podróże nie sprzyjały i tak już nadwątlonemu zdrowiu poety. Wieszcz zmarł w 1849 r.
W ramach obchodów Roku Juliusza Słowackiego w Bibliotece Śląskiej przez cały wrzesień czynna była wystawa poświęcona pamięci wielkiego romantyka. Zaprezentowano na niej wydania jego dzieł oraz obrazy i grafiki Łukasza Niewiary, będące ilustracjami do jego utworów. Dzięki wystawie także u nas, na Śląsku spełniły się słowa poety, który tak pisał o swojej przyszłej sławie w „Testamencie moim”:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...