Spektakl "Dziecko Noego" według Erica Emmanuela Schmitta, opowiadający o belgijskim księdzu katolickim, który ratuje żydowskie dzieci, przygotowują aktorzy Olsztyńskiego Teatru Lalek. Premiera przedstawienia w reżyserii Andrzeja Bartnikowskiego odbędzie się w sobotę.
Opowiadanie Erica Emmanuela Schmitta "Dziecko Noego", to oparta na faktach historia żydowskiego chłopca Josepha, który podczas okupacji Belgii trafił do sierocińca. Jednym z opiekunów był katolicki ksiądz - ojciec Pons. Jak podają twórcy spektaklu - "opowieść ta mówi o pamięci i wierności; także o tym, czy mogą ocaleć wartości, które zalał okrutny, niszczący hitlerowski potop".
Reżyser i twórca adaptacji Andrzej Bartnikowski powiedział w środę podczas konferencji prasowej, że historia realizacji spektaklu zaczęła się od spotkania z autorem opowiadania Ericem Emmanuelem Schmittem, do którego doszło w Awinionie.
"W trakcie luźnej rozmowy, pisarz zaczął wspominać o opowiadaniu +Dziecko Noego+, o tym, że jest to historia autentyczna, opowiadająca o postaci beligijskiego księdza, który ukrywał żydowskie dzieci w czasie II wojny światowej. Ksiądz nie chciał pozbawić tych dzieci ich prawdziwej tożsamości kulturowej i religijnej. Aby sprostać temu zadaniu, nauczył się języka hebrajskiego, by studiować z nimi Torę, a w podziemiach krypty wybudował synagogę"- mówił reżyser.
Andrzej Bartnikowski dodał, że "historia zainspirowała go do tego stopnia, że uznał iż będzie to świetny materiał na spektakl". "To jest też historia na ten czas, w którym żyjemy, gdzie szacunek dla odmiennej kultury i religii jest coraz mniej oczywistym"- mówił reżyser.
"To jest historia opowiadana z perspektywy 6 -letniego chłopca. To jest bardzo sprytny zabieg autora; tematy etyczne, religijne poruszane w tej historii są bardzo ważne, ale ponieważ są one widziane oczami dziecka, to są podane w sposób lekki. Schmitt ma tę wyjątkową umiejętność opowiadania o skomplikowanych zagadnieniach w sposób zrozumiały, przejrzysty i prosty, co jest dla teatru znakomite"- dodał reżyser.
Twórcy olsztyńskiej realizacji oceniają, iż przedstawienie jest adresowane dla widzów od 9 lat w górę, ale dodają, że przedstawienie ma wiele płaszczyzn. Trafi i do odbiorców dorosłych znających skomplikowaną i trudną historię i do widzów młodych, którzy zadają sobie fundamentalne pytania: jaki jest sens życia? i czy istnieje "wyższy porządek"?.
Jest to spektakl lalkowy, w warstwie plastycznej utrzymany w stylu retro. Na scenie pojawia się także epidiaskop - projektor, na którym za pomocą slajdów opowiadana jest jedna ze scen. Muzykę do spektaklu skomponowali Natasza Topor i Dariusz Chociej, scenografię przygotowała Monika Wójcik a tłumaczenia opowiadania dokonała Barbara Grzegorzewska.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.