Budynek zdobył pierwsze miejsce za najlepszy obiekt architektoniczny, zrealizowany w Polsce do końca 2017 r.
Siedziba Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego przy ul. Pawła w Katowicach to laureat Nagrody Roku SARP, przyznawanej przez Stowarzyszenie Architektów Polskich.
Pierwsze miejsce projektantom śląskiej filmówki jury przyznało za "wkład w rewitalizację śródmiejskich przestrzeni miast, wrażliwość i kreatywność w wykorzystaniu charakterystycznych dla miejsca materiałów - ceramiki" oraz "za plastyczną delikatność, która pozwala współistnieć architekturze różnych epok".
Filmówkę zaprojektowała Grupa 5 Architekci z Warszawy we współpracy ze studiem Bass z Barcelony oraz Biurem Projektowym Małeccy z Katowic. Mówi Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji:
Budynek składa się z trzech kondygnacji nadziemnych, jednej podziemnej. Zdobi go śląski klinkier. Są też akcenty hiszpańskie. Oryginalna jest fasada budynku. Jej pierwszą część tworzą czerwone cegły, drugą - kształtki z cegły, puste w środku.
Nową siedzibę zaprojektowano na rzucie prostokąta z wewnętrznym atrium. Od zachodniej strony, czyli od ulicy św. Pawła, budynek jest czterokondygnacyjny, od stron: południowej i wschodniej - dwukondygnacyjny, od północnej - jednokondygnacyjny. Od ulicy Pawła znajduje się też główne wejście.
Nagroda Roku SARP jest uważana za najbardziej prestiżowe wyróżnienie architektoniczne przyznawane obiektom w Polsce. Jeżeli chodzi o śląskie budynki, w latach poprzednich nagrodę otrzymali m.in. projektanci Międzynarodowego Centrum Kongresowego (2015 r.) oraz Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia" (2007 r.).
W galerii poniżej znaleźć można więcej zdjęć nagrodzonego budynku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...