Choć prawie połowę życia spędził poza granicami kraju, Polska pozostała do końca najważniejszym tematem jego poezji. 120 lat temu urodził się Jan Lechoń.
A wiosną niechaj wiosnę, nie Polskę, zobaczę – te słowa, otwierające „Karmazynowy poemat” Jana Lechonia, stały się wręcz symbolem „nowego otwarcia” w naszej literaturze po odzyskaniu niepodległości. A jednak sam Lechoń jest dziś poetą nieco zapomnianym, niemodnym, niesłusznie pozostającym w cieniu innych skamandrytów – Iwaszkiewicza czy Tuwima.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...