Dopóki sztuka nie będzie w cenie, ministerialny fundusz pozostanie jedynie konkursem na to, kto zrobi większy show.
Dwa miliony złotych dla firmy rapera Miuosha, prawie 1,9 mln dla spółki braci Golców, 750 tys. dla firmy Beaty Kozidrak i podobna kwota dla jej zespołu Bajm, 520 tys. dla discopolowej grupy Weekend – to tylko niektóre z kwot przyznanych początkowo w ramach ministerialnego Funduszu Wsparcia Kultury. W niektórych przypadkach przekraczają one nawet dziesięciokrotnie dotacje przyznane teatrom czy filharmoniom. Informacja o takim rozdzieleniu środków publicznych w dobie pandemii wywołała oburzenie opinii publicznej. Czy słusznie? Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż się wydaje, ale wadliwość programu trudno podważyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...