Uśmiechnięty Henryk VI leży na grobowej tumbie, otoczony tłumem ciekawskich - taką scenę widać przy pl. bp. Nankiera w czasie kolejnych Nocy Kościołów. Księcia, jego krewnych i dzisiejsze gospodynie klasztoru - obecne w nim już 200 lat - można odwiedzić również w innym terminie.
Agata Combik/GN W jednym z klasztornych wirydarzy odtworzono XVIII-wieczny ogród Siostra Józefa opowiada, że kiedy w Trzebnicy w 1996 r. zmarł ks. Wawrzyniec Bochenek, kustosz tamtejszej bazyliki, w czasie przygotowywania dla niego grobu natknięto się na grób Karoliny i pobrano z niego do przebadania kość. Antropolodzy potwierdzili, że pochodzi ona od osoby żyjącej w pocz. XVIII w. – Kość przekazano urszulankom – mówi s. Jezierska. – Ostatecznie, zgodnie z decyzją kard. Henryka Gulbinowicza, przeprowadzony został powtórny pochówek Charlotty. Kosteczkę włożono do urny i to ona dziś znajduje się w przejściu między mauzoleum a kościołem.
U św. Klary zmiana warty
Opiekę nad sercem Karoliny dokładnie 200 lat temu objęły – wraz z przejęciem całego obiektu – urszulanki. Wszystko za sprawą władz pruskich, które w 1810 r. ogłosiły sekularyzację zakonów kontemplacyjnych. Klaryskom kazano się wynosić, a na ich miejsce skierowano właśnie duchowe córki św. Anieli Merici, przejmując z kolei na cele państwowe ich dom przy ul. Szewskiej.
– Co ciekawe, kiedyś, w 1686 r., klaryski udzieliły schronienia urszulankom, które dopiero co przybyły do Wrocławia i nie miały tu jeszcze swojego domu. Teraz urszulanki wsparły klaryski, gdy te „już” go nie miały, pozwalając zostać na miejscu tym, które chciały. – Nowe gospodynie szybko zaadaptowały budynek i jesienią uruchomiły w nim szkoły – mówi s. Józefa. – A warto wiedzieć, że w nowym miejscu zaczynały zawsze od szkoły elementarnej, bezpłatnej. Prócz tego prowadziły tzw. pensję dla dziewcząt z bardziej posażnych domów, które uczyły się tu m.in. języków obcych i ogłady towarzyskiej.
W starym klasztorze i dziś bynajmniej nie jest pusto, nie tylko z powodu uczennic gimnazjum i liceum. – Zwiedzającym udostępniamy Mauzoleum Piastów Śląskich, kościół pw. św. Jadwigi, korytarz św. Klary z obrazami ukazującymi sceny z jej życia, jeden z czterech wirydarzy z wejściem do podziemi, gdzie pochowane są zakonnice; w czasie Nocy Kościołów udostępniane jest też tzw. Opactwo – część klasztoru, którą zajmowała opatka komendatariuszka – wyjaśnia s. Jezierska. – Warte zauważenia są obecne w kościele św. Jadwigi obrazy autorstwa Michaela Willmanna. Przedstawiają one św. Ksawerego oraz św. Urszulę. Do tego drugiego obrazu pozowała córka artysty, która wstąpiła do klarysek. Przy wejściu do zakrystii wiszą z kolei obrazy księżnej Anny i Henryka Pobożnego – co ciekawe, napisano na nim „Beatus Henricus”. Może spodziewano się, że zostanie ogłoszony błogosławionym?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...