Potężne mury romańskiej kolegiaty dumnie wznoszą się na opatowskim wzgórzu. Przez wieki pisana była przy niej historia nie tylko regionu, ale i wydarzeń o znaczeniu narodowym. Dziś to perła turystyczna.
Obchodząc kolegiackie mury parafii pw. św. Marcina w Opatowie, na ścianach widzimy blizny historii, która w tych rejonach niejednokrotnie pisana była krwią. To ślady ostrzenia szabel przez szlachtę przed bitwami i podczas sejmików. I choć pierwszym kościołem była świątynia na przeciwległym wzgórzu miasta, to jednak przez wieki kolegiata była centrum wydarzeń opatowskich.
W cieniu jubileuszy
Do dziś ostatecznie nie ustalono, kto stał za fundacją kolegiaty, a pierwsze wzmianki o kanonikach ulokowanej tu kapituły pochodzą z 1206 r. – Pięć lat temu obchodziliśmy 800-lecie istnienia kapituły. Było to wielkie wydarzenie dla parafii i miasta. Z tej okazji odbywały się sesje naukowe, wydano kilka książek i film o świątyni. Duchowym dobrem pozostałym po tym czasie jest codzienna modlitwa brewiarzowa po porannej Mszy św. odmawiana w kaplicy wieczystej adoracji – mówi ks. Michał Spociński, proboszcz.
Na jubileusz wnętrze kolegiaty zostało gruntownie odnowione, ale parafa już żyje kolejną nadchodzącą rocznicą. W 2016 r. minie 1700 lat od narodzin św. Marcina biskupa, patrona parafii i od kilku lat także całego miasta. Jego kult od początku jest silnie związany z kolegiatą. – Podczas ostatnich prac konserwatorskich w kapitularzu odkryliśmy 300-letnie freski przedstawiające św. Marcina dzielącego się pałaszem z ubogim. To niejako ukierunkowało nasze działania duszpasterskie – dodaje proboszcz.
ks. Tomasz Lis/gn
Odnowione wnętrze zachwyca barokowym wystrojem
Może jeszcze ulica?
Od kilku lat w parafii urządzane są wieczory świętomarcinowe. 11. dnia każdego miesiąca odbywa się nabożeństwo ku czci świętego, które gromadzi znaczną liczbę parafian. W pobliżu corocznego odpustu młodzież urządza inscenizacje ukazujące życie i chrześcijańską działalność patrona. Parafianie pielgrzymują także do Tours i na Węgry, do miejsc związanych z narodzinami świętego.
– Nam zawsze Opatów kojarzy się ze św. Marcinem, wielkim odpustem i kolegiatą. Myślę, że dobrze się stało, że obrano go także patronem miasta – twierdzi pan Tadeusz. Trzy lata temu włodarze miasta podjęli tę decyzję, która dzięki staraniom bp. Krzysztofa Nitkiewicza została zaaprobowana przez Stolicę Apostolską.
– Obecnie trwają prace przy starej plebanii, którą adaptujemy na świetlicę środowiskową jako parafialne dzieło miłosierdzia na wzór św. Marcia. Chcemy także zwrócić się do miasta o nazwanie jednej z ulic imieniem patrona – tłumaczy ks. M. Spociński. W najbliższym czasie planowane jest utworzenie nagrody, – statuetki Rycerz św. Marcina dla wyróżnienia osoby najbardziej zaangażowanej w dzieła wolontariatu i miłosierdzia na wzór świętego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...