Parę linijek niżej jest taki fragment: "dowiedział się, że kilka miesięcy wcześniej można było we Wrocławiu uczestniczyć w kursie malowania, mówiąc fachowo „pisania”, ikon". Czytajcie trochę uważniej, zanim zechcecie błysnąć w komentarzach mądrością i bystrością, ok? Bo tym razem to raczej Wy zaliczyliście wtopę.
A zawsze mi się wydawało, że ikony się PISZE... Cóż, znawca tematu...