Irena Rzytki - wiersze...

Wyrzuty sumienia
Nie istniałeś dla mnie Boże.
To ja byłem panem świata.
Miałem władzę i pieniądze.
I najlepsze swoje lata.

Starość przyszła tak znienacka.
Z lustra patrzą smutne oczy.
Gdzieś rozeszły się pieniądze.
A zostały siwe włosy.

Kiedyś byłem bardzo sławny.
A dziś w cieniu zapomnienia…
stoję w progu Twej świątyni
- z wyrzutami sumienia.

Przyszłość
Wczoraj było piękne.
Dzisiaj już go nie ma.
Zostały po nim
- jedynie wspomnienia.

Nad wczoraj nie płaczę.
Dziś nie jestem smutna.
Przyszłość ma wieczną
- nadzieją jest jutra.

Trema
Nie boję się życia,
bo kocham i jestem kochana.
Choć ciągle jeszcze bywam…
stremowana.

Gwiazdy nie znają
mojej przyszłości.
Po co więc wzdychać do gwiazd?
Mam na ziemi jakiś czas.

Może znów popełnię
kolejny błąd.
Jednak się odważę,
nim odejdę stąd.

W sercu miasta
Babcia tańczyła z dziadkiem…
- pięknie wyglądali.
Łamało ich w kościach
i zaraz przestali.

To nie te czasy…
- stwierdzili oboje.
Zrobili sobie kawę
i siedli przy stole.

A do kawy wzięli,
po kawałku ciasta…
Tak przetrwała miłość
w samym sercu miasta.

«« | « | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości