To nie przemysł, ale kultura, sztuka i biznesowe konferencje mają teraz decydować o obrazie stolicy Górnego Śląska.
Katowice – miasto bez rynku z prawdziwego zdarzenia. Miasto, którego centrum wieczorami wydaje się opustoszałe, bo główne atrakcje porozrzucane są w promieniu kilku kilometrów, a największą z nich pozostaje jak dotąd wielkie centrum handlowe. Miasto kiedyś przemysłowe, a dziś szukające pomysłu na siebie. Czy tym pomysłem może być powstająca właśnie Strefa Kultury?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wojenny melodramat, czyli… klasyka. Stary, dobry, sprawdzony patent na hit?
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.