To wszystko mogłoby nigdy się nie wydarzyć. Bo i po co? Czemu miałoby niby służyć? Przecież to zupełnie bez sensu. Absurd. Totalne nieporozumienie. A jednak… Przyszło. Jak zawsze nie w porę. Nieproszone. Nikt nie otwierał przecież drzwi na oścież.
Zamek w Baranowie Sandomierskim, rytwiańska pustelnia to miejsca, które zachwyciły realizatorów „Czarnych chmur”. Po latach Leonard Pietraszak wspomina urocze zakątki i zabytki Sandomierszczyzny.
Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic... C.K. Norwid