Przemysław Dakowicz poszedł kiedyś na powązkowski Cmentarz Wojskowy szukać „Łączki”, i o mało na nim nie został, bo zamknięto wszystkie bramy. Z metaforycznego uwięzienia na cmentarzu historii powstała jego wstrząsająca „Kwatera zmartwychwstałej pamięci”.
Półnagi starzec okryty purpurowym płaszczem zagłębia się w lekturze. Ręka trzymająca pióro błądzi w poszukiwaniu kałamarza i zbliża się do leżącej na otwartej księdze czaszki.
Siwobrody zakonnik w białym habicie trzyma w rękach ludzką czaszkę i zamyślony patrzy w dal. W mroku nocy majaczą zarysy jakichś budowli, widoczne w lewym, dolnym rogu obrazu.
Minęło już 20 lat odkąd twarz św. Jadwigi wyłoniła się z mroku dziejów. Rekonstrukcję jej głowy przeprowadzili wrocławscy naukowcy w 1995 r.
Obraz przedstawia chwilę śmierci Jezusa, namalowaną zgodnie z opisem zawartym w Ewangelii według św. Łukasza: „Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło (…)” (Łk, 23, 44-45).
Tycjan (Tiziano Vecellio), „Św. Maria Magdalena pokutująca”, olej na płótnie, ok. 1565, Ermitaż, Sankt Petersburg
Przymknięte oczy, uchylone usta, ręka z widocznymi stygmatami położona na sercu…
Obraz pokazuje chwilę, w której św. Franciszek otrzymuje stygmaty.
O tym nikt nie opowiedział. Są to domysły, pytania, na które nie ma odpowiedzi, parę zdjęć z „terenu” i przekonanie, że „łysa góra” przy parafialnym kościele musi kryć jakąś tajemnicę.
Zofia Posmysz pisze o Holokauście tak, jak nikt jeszcze tego nie robił. Na Auschwitz nakłada szaty bajki.