Władze Nowej Zelandii zapowiedziały, że zanim powstanie świątynia, mająca zastąpić ponad 130-letnią katedrę w Christchurch, zdewastowanym w zeszłorocznym trzęsieniu ziemi, wiernym będzie służyć katedra zrobiona z kartonu. Ma ona być gotowa do końca roku.
Kartonowa wersja, warta 5 milionów dolarów nowozelandzkich (4,1 mln USD), ma stanąć ok. 300 metrów od uszkodzonej w trzęsieniu katedry, w miejscu innego zniszczonego kościoła. Plany w poniedziałek przedstawił Kościół anglikański w Nowej Zelandii.
Zaprojektowana przez japońskiego architekta Shigeru Bana świątynia jest podobno odporna na złą pogodę i ogień. Wysoka na 25 metrów konstrukcja, w której skład wejdą także elementy drewniane i stalowe, ma przetrwać nawet 20 lat. W katedrze przewidziano miejsca siedzące dla 700 osób.
Właściwa katedra wybudowana pod koniec XIX wieku została uszkodzona w trzęsieniu ziemi o sile 6,3 w skali Richtera, które w lutym 2011 roku nawiedziło Christchurch. Zginęło wówczas ponad 180 osób, a wiele budynków zostało zniszczonych.
Eksperci twierdzą, że zniszczenia historycznej katedry są zbyt poważne, by można ją było odbudować. Jak zapewniono, budynek zostanie rozebrany "przy zachowaniu jak najwyższej staranności i szacunku".
Shigeru Ban jest znany z innych wzmacnianych kartonowych konstrukcji. Zaprojektował "papierowy kościół", który stanął w japońskim Kobe spustoszonym przez trzęsienie ziemi w 1995 roku.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.