Trzy plenerowe seanse gangsterskiego kina odbędą się na placu przy opolskiej Galerii Sztuki Współczesnej do końca wakacji - poinformowała galeria. Najbliższa projekcja w ramach kina "pod chmurką" - "Chłopcy z ferajny" Martina Scorsese - w poniedziałek.
Kolejne pokazy filmów gangsterskich Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu zaplanowała na 13 i 27 sierpnia. W sierpniowym repertuarze odbędą się projekcje następnego filmu Scorsese - "Infiltracji" oraz seans klasyki gangsterskiego gatunku, film z 1984 r. "Dawno temu w Ameryce" w reżyserii Sergio Leone.
"Repertuar na wakacyjne plenerowe seanse dobieraliśmy tak, by znalazły się w nim zarówno filmy współczesne - ogólnie znane, jak i obrazy dawniejsze, ale z absolutnego kanonu" - wyjaśniła PAP Anna Łęgowik z Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu.
Wszystkie filmy, które będą wyświetlone w ramach plenerowych pokazów, były wielokrotnie nagradzane - m.in. Oscarami i Złotymi Globami. "To obrazy z wybitnymi kreacjami aktorskimi, które przenoszą nas w świat zbrodni, występku, brutalnych rozrachunków i dramatycznych wyborów" - dodała Łęgowik.
Każdy z seansów odbędzie się po zachodzie słońca, poczętek - godz. 21.30. Projekcje zaplanowano na wielkim ekranie o wymiarach 5 na 8 metrów na placu przy galerii. Jak zapewniła PAP Łęgowik, pokazy są dobrze nagłośnione, a galeria zapewnia miejsca siedzące. "Jeśli jednak ktoś woli oglądać film na kocu na trawie albo na własnym leżaku może te sprzęty przynieść" - zastrzegła Łęgowik.
To już piąty rok z rzędu, w którym Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu organizuje pokazy kina plenerowego podczas wakacji. Co roku cykl filmów ma inny motyw przewodni. W 2008 r. w ramach plenerów wyświetlano filmy o artystach, w roku 2009 tematem pokazów było kino postmodernistyczne, a w ostatnich dwóch latach wśród projekcji pojawiły się filmy z pogranicza magii i rzeczywistości oraz kino sąsiadów - czeskie, niemieckie i rosyjskie.
"Z roku na rok widzów na naszych seansach jest coraz więcej. W związku z tym, że filmy wyświetlamy w oryginalnych wersjach językowych, to zaglądają do nas również obcokrajowcy przebywający w Opolu" - podsumowała Łęgowik.
To odpowiedź na papieską zachętę do ukazywania punktów wspólnych wiary i kultury.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.