Następcami Promnitzów na ziemi pszczyńskiej zostali Anhaltowie. Był to stary niemiecki ród szlachecki, którego początki sięgały XII wieku.
Fryderyk Erdmann Anhalt-Köthen przyszedł na świat 27 X 1731 roku. Był synem Augusta Ludwika Anhalt-Köthen i Chrystiany Joanny Emilii Promnitz. Urodził się na zamku w Köthen – zamku, w którym swego czasu kapelmistrzem był sam Jan Sebastian Bach.
Żoną Fryderyka Erdmanna została jego… siostrzenica - hrabianka Luiza Ferdynanda zu Stolberg-Wernigerode, czyli wnuczka Erdmanna II Promnitza.
Fryderyk początkowo służył w armii pruskiej, ale z czasem znalazł się w szeregach armii francuskiej i to właśnie jako żołnierz Ludwika XVI walczył przeciw Prusom podczas wojny siedmioletniej. Dosłużył się wówczas własnego regimentu d’Anhalt, stopnia generalskiego, przyjaźnił się z ówczesnym szefem francuskiego rządu i pewnie zaszedłby daleko w Wersalu, gdyby nie propozycja wuja, Jana Erdmanna, który zaproponował mu przejęcie państwa pszczyńskiego w zamian zza dożywotnią rentę.
Fryderyk Erdmann Anhalt-Köthen zgodził się na taką transakcję i wystąpił o inkolat (obywatelstwo) śląskie, a po latach także o tytuł szlachcica polskiego. Nie bardzo uśmiechało się to jednak królowi pruskiemu Fryderykowi II – wszak jako francuski generał był Anhalt-Köthen przedstawicielem wrogiej Prusom armii.
Młody dziedzic interweniował w tej sprawie nawet w Petersburgu u carycy Katarzyny II (jego kuzynki wywodzącej się z rodu Anhalt-Zerbst, z którą korespondował i od której otrzymał m.in. wspaniały gobelin z Amazonkami, który w Pszczynie można oglądać do dziś). Dopiero po interwencji strony rosyjskiej Fryderyk II wyraził zgodę na przejęcie Pszczyny przez Fryderyka Erdmanna. Nastąpiło ono w 1768 roku, a ponad dekadę później król pruski przybył nawet na polowanie do pszczyńskich lasów. Z czasem nadał też Anhaltowi tytuł Furst von Pless – książę pszczyński.
Fryderyk II nie był jedynym władcą, który polował na ziemi pszczyńskiej. Gościł tutaj także jego następca, Fryderyk Wilhelm II oraz syn carycy Katarzyny, Paweł – późniejszy car.
Anhalt-Köthen zastał na ziemi pszczyńskiej m.in. 3 browary, 2 huty szkła, 13 owczarni i 27 młynów. Sam założył słynną bażantarnię w Porębie, pszczyński szpital, liczne pasieki, cegielnię w Tychach oraz – dzięki sprowadzonym z Saksonii górnikom – na dobre uruchomił murckowską kopalnię węgla kamiennego, która na cześć jego syna nazwana została Emanuelssegen. Z czasem władca założył kolejne kopalnie, a węgiel z nich zaczął trafiać do Berlina i Wrocławia. Saksońscy robotnicy pojawili się także w paprocańskiej hucie Fryderyka.
Rozpoczęty na Górnym Śląsku proces industrializacji sprawił, że wzrosło zapotrzebowanie na drewno z pszczyńskich lasów. Te Fryderyk Erdmann podzielił na 9 rewirów, tworząc w nich całą sieć gajówek i leśniczówek. Zadbał też o stan dróg i wałów rzecznych w swoim państwie, do którego stopniowo dokupywał kolejne miejscowości i sprowadzał osadników protestanckich i żydowskich, dzięki czemu Pszczyna stała się swego czasu np. głównym ośrodkiem tkackim na Górnym Śląsku.
Przebudowany pałac i park pszczyński były miejscem niezliczonych balów, przedstawień i uczt, na które potrawy przygotowywali francuscy mistrzowie kuchni, na co dzień prowadzący pałacową kuchnię. Jak na oświeceniowego władcę przystało powiększał także sukcesywnie własną bibliotekę o książki sprowadzane m.in. z Paryża i Berlina.
Z inwestycji nieudanych Jerzy Polak – autor „Pocztu panów i książąt pszczyńskich” wymienia „np. sprowadzenie w 1789 roku Francuzów Picarda i Picheta, którzy mieli założyć manufakturę krepy i gazy, ale po otrzymaniu na ten cel od księcia wielkiej sumy 4 tysięcy talarów, zbiegli do Warszawy”. Mieszkańcom ziemi pszczyńskiej dawały się we znaki także głód i pańszczyzna, którą książę stale zwiększał, co doprowadził do licznych buntów i procesów sądowych, w których niejednokrotnie poddani wygrywali ze swoim władcą.
Co ciekawe, Anhalt nie popierał germanizacyjnych zapędów Fryderyka II. „Życzę sobie, żeby wszystkie dzieci niemieckie uczyły się także języka polskiego, ponieważ graniczymy z polskimi krajami” – stwierdził któregoś razu. Wspierał także budowę świątyń katolickich na ziemi pszczyńskiej, choć sam był ewangelikiem.
Zmarł 12 XII 1797 roku.
***
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.